Magia natury

" Magię spotykamy wszędzie tam, gdzie przypadek czy wypadek oraz emocjonalne zderzenie się nadziei i strachu rozwijają się na szeroką skalę. Magia nie występuje natomiast tam, gdzie przedsięwzięcie jest pewne, niezawodne i w pełni podlega kontroli racjonalnych metod i procesów technologicznych. Dalej, magię znajdujemy tam, gdzie w grę wchodzi niebezpieczeństwo. Nie znajdujemy jej natomiast, gdy poczucie absolutnego bezpieczeństwa całkowicie eliminuje złe przeczucia. Tu grają rolę czynniki psychiczne. Magia jednak pełni też inną, bardzo ważną funkcję społeczną. Jak starałem się wykazać w innym miejscu, magia jest aktywnym czynnikiem organizacji pracy i jej systematycznego przebiegu. Jest też zasadniczą siłą, która reguluje przebieg gry. W związku z tym kulturowa funkcja magii polega na wypełnianiu luk i uzupełnianiu tych bardzo ważnych działań człowieka, które nie zostały jeszcze przez niego w pełni opanowane "
" Mit, magia, religia"Bronisław Malinowski - polski antropolog społeczny  i ekonomiczny, podróżnik, a także etnolog, religioznawca i socjolog.




Majowe cuda natury:


Szczęście to ta chwila co trwa,
niepewna swojej urody.
To zieleń drzew, to dzieci śmiech,
słońca zachody i wschody...
     (A.M. Jopek)


pok
Pokrzywa - kojarzona jest głównie z pieczeniem, swędzeniem i bąblami. Mimo, iż przez swoją parzącą naturę uprzykrza życie ludziom, to jest bardzo cenną rośliną, którą z powodzeniem można wykorzystać w kuchni, kosmetyce i lecznictwie. Nadszedł czas na to, by zrehabilitować pokrzywę! To nie tylko chwast. Na wsi od wieków traktowano ją z szacunkiem ze względu na właściwości lecznicze i wartości odżywcze. Pokrzywa zawiera wiele cennych witamin, mikroelementów i soli mineralnych pomocnych m.in. przy leczeniu kamicy nerkowej i artretyzmu.
Pokrzywa od dawna wykorzystywana jest w medycynie naturalnej. Na przednówku z pokrzywy gotowano kiedyś zupę. Dzisiaj gospodynie dodają do karmy dla zwierząt jej posiekane drobno liście. Medycyna ludowa zaleca, żeby przy wiosennym zmęczeniu pić co dzień na wzmocnienie sok ze świeżo zerwanych pokrzyw. Kurację tę warto stosować również latem, a zimą dobrze jest popijać herbatkę przyrządzoną z pokrzywy suszonej. Taki napar - ziele zalane wrzątkiem i pozostawione przez kwadrans pod przykryciem - pomaga walczyć ze stresem, ułatwia przemianę materii i wzmaga apetyt. Związki w niej zawarte oczyszczają układ trawienny, odprowadzają złogi żółciowe, a także korzystnie wpływają na pracę trzustki, wątroby i żołądka. Pokrzywę stosuje się w chorobach wątroby i przewodu pokarmowego, nieżytach żołądka i jelit, a także przy biegunkach.
Pokrzywa to prawdziwa skarbnica aktywnych związków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Specjaliści zajmujący się ziołolecznictwem uważają ją wręcz za naturalny antybiotyk.
Herbata z pokrzywy
Herbatę można przygotować z liści świeżych bądź suszonych. Jedną czubatą łyżeczkę do herbaty liści pokrzywy zalewa się wrzątkiem i pozostawia do naciągnięcia. Napar ze świeżych liści parzy się we wrzątku krótko - tylko pół minuty, natomiast z liści wysuszonych nieco dłużej: 1-2 minuty (jeśli czas parzenia wydłużymy do 10 minut, kolor i zapach naparu będzie intensywniejszy i będzie on miał silniejsze działanie moczopędne). Świeże liście przed zalaniem wrzątkiem należy opłukać i rozdrobnić.
Zaleca się picie herbaty z pokrzywy na czczo, raz dziennie, bez cukru. Dla poprawy smaku można zmieszać pokrzywę z melisą albo rumiankiem.
Sok z pokrzywy przyrządza się ze świeżych młodych pędów pokrzywy i liści. Trzeba je dokładnie umyć, po czym zmiksować w mikserze albo przepuścić przez sokowirówkę i odcedzić. Pić jeden kieliszek dziennie. Można również liście pokrzywy dodawać do sałatek :)
Zastosowanie zewnętrzne:
Wodne wyciągi z korzenia i liści stosowane na owłosioną skórę głowy, działają lekko drażniąco, przez co miejscowo poprawiają krążenie i sprzyjają szybszemu wzrostowi włosów. Wykazują także działanie normalizujące funkcjonowanie gruczołów łojowych i potowych, znajdując zastosowanie w pielęgnacji skóry tłustej, z łupieżem oraz ograniczając nadmierną potliwość. Aby optymalnie wykorzystać właściwości surowca i wydobyć z niego trudno rozpuszczalną w wodzie krzemionkę wzmacniającą włosy należy przygotować odwar.
Liście pokrzywy często stanowią także składnik mieszanek stosowanych do irygacji przy upławach i stanach zapalnych okolic intymnych.

miód z mniszka
Miód/syrop z mniszka - takie "słoneczko" zamknięte w słoiku...
Syrop z kwiatów mniszka lekarskiego jest najczęściej stosowany w celu łagodzenia bólu gardła i leczenia infekcji górnych dróg oddechowych. Jednak miód z mniszka lekarskiego, poza właściwościami przeciwzapalnymi i przeciwwirusowymi, ma także właściwości przeciwmiażdżycowe, żółciopędne i odtruwające, dlatego powinien się znaleźć w wielu domowych apteczkach.
Kwiaty mniszka lekarskiego najlepiej zbierać w maju, ponieważ wtedy są najbardziej dojrzałe i nie mają charakterystycznego posmaku goryczy. Należy zbierać je w słoneczny dzień, koniecznie przed południem, kiedy kwiat jest najbardziej otwarty. Zebrane właśnie o tej porze dnia żółte płatki mają najwięcej smaku i aromatu. Przed przygotowaniem syropu kwiaty mlecza należy rozłożyć na białym papierze - dzięki temu łatwiej będzie nam zobaczyć i usunąć wszystkie owady.
Składniki:
  • 1 litrowy słoik kwiatów mlecza
  • 2 cytryny
  • 1 litr wody
  • 1 kg cukru
Przygotowanie: kwiaty mlecza włóż do garnka, zalej zimną wodą i gotuj na małym ogniu przez ok. 15 min. Następnie garnek odstaw na dobę w chłodne miejsce. Po 24 godzinach wywar odcedź przez sito i dodaj do niego sok z cytryn oraz cukier. Całość wymieszaj i gotuj na małym ogniu do czasu, aż uzyskasz konsystencję lejącego miodu (ok. 2 godzin). Tak powstały syrop przelej do słoiczków.
Ten miodek możemy stosować zamiast cukru do herbaty. Jest nie tylko zdrowy, ale pyszny.

herbata-z-mniszkaHerbatka z mniszka lekarskiego.
Od dzisiaj do herbacianego menu powinniśmy włączyć również herbatkę z mniszka lekarskiego. W sklepach jest do kupienia w dwóch postaciach: korzenia i kwiatów.

Ich działanie nieco się różni, jednak ogólne właściwości mniszka są następujące:

  • oczyszcza wątrobę i nerki, wspomagając usuwanie toksyn z organizmu, co jest wskazane właśnie w przypadku odchudzania  :)
  •  pomaga zredukować ilość zbędnych płynów w organizmie, dzięki czemu obniża ciśnienie, wspomaga walkę z cellulitem, redukuje opuchliznę
  • reguluje wydzielanie żółci
  •  zwiększa ilość produkowanego moczu, ale nie powoduje wydalania potasu z organizmu, jak większość substancji moczopędnych.

Korzeń mniszka ma silne działanie antynowotworowe oraz pobudza układ odpornościowy. Kwiat reguluje wydzielanie hormonów, zaburzenia miesiączkowania, pomaga też w nieżytach gardła i górnych dróg oddechowych.
Mniszka lekarskiego powinny unikać jedynie osoby z wrzodami żołądka, gdyż ta roślina podnosi poziom soków trawiennych. U alergików może natomiast spowodować wystąpienie alergii skórnej. W razie wątpliwości jej zastosowanie należy skonsultować z lekarzem!

Źródło - Ożarowski A. i Jaroniewski W., Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie,  Warszawa 1989.

konnKonwalia majowa 
W XV i XVI wieku roślinę nazywano Lilium convallium, czyli lilia z doliny (łac. convállis = głęboka, otoczona górami dolina). Nazwa ta była tak popularna, że przetrwała do dziś w języku angielskim jako Lily of the Valley. Ponieważ jednak mylono ją z Lilium candidum – lilią białą, Linneusz tworząc nazwę naukową nawiązał do okresu kwitnienia rośliny i wprowadził nazwę Convallaria majalis.
Gatunek ten posiada wiele nazw zwyczajowych i ludowych: konwalia leśna, lanusz, lanka, lanuszka, końska grzywa, lilia podobna, gładysz, konwalilia, konwalyja majowa, kokoryczka, lanysz, majówka, padolna.
Nazwa „konwalia” w języku polskim pierwszy raz spośród zachowanych źródeł użyta została w Zielniku Syreniusza -lekarza, botanika, jednego z najwybitniejszych zielarzy (1613), a nazwa „konwalia majowa” – przez Pacewicza R. w wydanej w 1867 w Warszawie publikacji pt. Botanika treściwie zebrana dla młodzieży.
W Europie konwalię uważano za kwiat szczęścia, pomyślności i młodości. Jest symbolem czystości i skromności, i jako taki używany jest w bukietach panien młodych. Konwalia była w średniowieczu symbolem wiedzy i sztuki medycznej. W średniowieczu i później pojawiała się na wizerunkach lekarzy i uczonych, np. Mikołaja Kopernika.
W symbolice kwiatów konwalie oznaczają nieśmiałość, są kwiatami młodych i zakochanych. W astrologii przypisano konwaliom znaczenie magiczne i uznano je za szczęśliwe zwłaszcza dla urodzonych pod     znakiem Raka.
W horoskopach kwiatowych konwalia obejmuje ludzi urodzonych miedzy 1 a 10 maja. Według tego horoskopu konwalia - to osoba tęskniąca za przyrodą, zwierzętami i pejzażami namalowanymi przez naturę. Czuje silny związek z naturą. Każdą wolną chwilę najchętniej spędzałaby w ciszy wiejskiego zakątku w otoczeniu drzew, kwiatów i jezior. Potrafi odpoczywać tylko wśród zieleni, nad wodą i z daleka od zgiełku. Jeśli konwalia jest skazana na życie w dużym mieście, swoje mieszkanie upiększy kwiatami doniczkowymi, obrazami kolorowych kwiatów i natury, a na fotelu będzie spał kot. Jeśli pragnie się zdobyć serce kobiety konwalii należy jej wręczyć bukiet pięknych kwiatów i zaprosić do eleganckiej restauracji. Osoby spod tego znaku niezbyt często wcielają się w ludzi czynu, ale zmuszone przez życie, potrafią działać bardzo efektywnie. Są dobre dla innych i chętnie dzielą się tym, co posiadają.
Eliksir z kwiatostanów konwalii stosuje się jako perfumy, ale uwaga - wszystkie części rośliny są trujące, przy czym szczególnie wrażliwe na zatrucia są dzieci.
Ja uwielbiam konwalie - okres maja to moment kiedy możemy się nimi nacieszyć :)

Bez czyli Lilak pospolity 

bezbzy

Jak zrobic perfumy o zapachu bzu...

Sposób 1 :)
 Potrzebne: świeże kwiaty bzu, woda destylowana, miseczka, gaza, talerz, czajniczek do herbaty, buteleczka z ciemnego szkła do przechowania perfum oraz gliceryna.
Przygotowywać perfumy możemy jedynie ze świeżych kiści bzu. Oddzielamy kwiaty od gałęzi i liści. Sprawdzamy, czy między kwiatami nie ma owadów ani zanieczyszczeń.
Miseczkę wykładamy dużym kawałkiem gazy, aby rogi materiału wystawały poza jej obręb. Na gazie kładziemy kwiaty bzu. Wlewamy 2 szklanki wody. Kwiaty powinny zostać całkowicie zanurzone w wodzie. Przykrywamy wszystko talerzem i pozostawiamy na całą noc.
Następnego dnia zdejmujemy talerz i podnosimy gazę do góry, tak aby powstała z niej torebka, w której środku znajdować się będą kwiaty. Związujemy woreczek ciasno sznurkiem, aby kwiaty się z niego nie wysypały. Następnie wlewamy wodę, która pozostała po nocy, do czajnika od herbaty. Wkładamy do niego również zawiązany woreczek. Taką miksturę podgrzewamy na wolnym ogniu. Trzeba uważać, aby nie doprowadzić do zagotowania się wody, ponieważ wtedy zapach przygotowywanych perfum się ulotni. Gotujemy, aż w pojemniku zostanie jedna łyżka ekstraktu.
Wlewamy perfumy do ciemnego pojemnika z nakrętką. Dodajemy 3-4 krople gliceryny, dzięki której zapach będzie się utrzymywał przez długi czas. Tak przygotowane perfumy przechowujemy w ciemnym, chłodnym miejscu. Aby uzyskać bardziej intensywny zapach perfum, możemy do nich dodać jeszcze olejki eteryczne,ale ostrożnie - aby z nimi nie przesadzić.
Sposób 2 :)
Potrzebne: świeże kwiaty bzu, olej lub oliwa, miseczka, gaza, talerz, czajniczek do herbaty oraz butelka do przechowywania perfum
Moczymy oczyszczone kwiaty bzu, wcześniej zmiażdżone, w podgrzanym wysokogatunkowym oleju. Wsypujemy do niego 1 szklankę kwiatów. Oleju powinno być tyle, aby kwiaty zostały w nim zanurzone. Tak przygotowaną miksturę odstawiamy na 24 godziny. Po tym czasie odcedzamy kwiaty za pomocą gazy. Wyciskamy olej z resztek kwiatów w gazie.
Podgrzewamy ponownie olej i dodaemyj do niego świeże, zmiażdżone kwiaty i odstawiamy je. Powtarzamy taką procedurę aż do czasu, gdy uzyskamy odpowiednio intensywny zapach. Jeśli efekt zadowoli Was już po pierwszym razie, możecie pozostać przy takim wyniku.
Tak przygotowane perfumy przelewamy do butelki i szczelnie zamykamy. Możemy używać ich jako dodatku do szamponów, balsamów do ciała czy kremów do rąk. Oczywiście, możemy je również nakładać bezpośrednio na skórę... :)

stokrotkaStokrotkowy olej :) Tak mnie to zaintrygowało że udostepniam ze strony http://zielonyzagonek.pl/stokrotkowy-olej/
Stokrotka to piękny kwiatek  z naszego trawnika, jak to zwykle z ziołami bywa, zapomniany w XXI wieku. Często używany przez naszych przodków w celu poprawiania metabolizmu lub zewnętrznie na opuchliznę, czy sińce pod oczami lub na ciele. Dlatego zrobimy teraz stokrotkowy olej (macerat), a następnie krem na zmęczone oczy.
Najpierw jednak zbieramy kwiaty stokrotki, są wszędzie o tej porze roku, więc z tym nie powinno być problemów. Zebrane stokrotki wysypujemy na noc pozostawiamy rozsypane na papierze a na następny dzień siup do słoika. Następnie zalewamy olejem słonecznikowym, tak ok 2 cm ponad kwiaty. Wstawiamy do kąpieli wodnej i pozostawiamy na 4 h na niewielkim ogniu. Lepiej przygotować więcej stokrotkowego oleju, na zimowe miesiące, w ten sposób również oszczędzisz energię. Wszystko odcedzamy i w ten sposób mamy wspaniały olej stokrotkowy!
Stokrotkowy krem:
Potrzebujemy:
15 łyżek maceratu stokrotkowego
1,5 łyżki wosku  pszeczelego
1 kroplę olejku miętowego
5 łyżek wody
2 łyżki suszonego ziela szałwii lekarskiej.
Tłuszcz wraz z woskiem podgrzewamy w kąpieli wodnej. Po roztopieniu wosku odstawiamy na chwilę, aby na powierzchni tłuszczu zrobił się woskowy „kożuszek”. W międzyczasie przygotowujemy silny napar z szałwii ( ziele zalewamy wrzątkiem i pozostawiamy do ostygnięcia). Kiedy obie substancje będą mieć podobną temperaturę niewielkim strumieniem zaczynamy do przecedzonego naparu dolewać tłuszczu równocześnie ubijając mikserem. Następnie dodajemy olejek eteryczny, szczelnie zakręcamy i odstawiamy do ostygnięcia. Już.



Czerwcowe rytuały


Noc Świętojańska a Noc kupały i wigilia św. Jana

Noc Kupały (zwana też nocą kupalnąkupalnockąkupałą) – to słowiańskie święto związane z letnim przesileniem słońca, obchodzone w czasie najkrótszej nocy w roku, co przypada około 21-22 czerwca. W krajach anglosaskich pod nazwą Midsummer, w germańskich Mittsommerfest. W Polsce Kościół katolicki, nie mogąc wykorzenić z obyczajowości, wywodzącej się z wierzeń słowiańskich, corocznych obchodów pogańskiej Sobótki, podjął próbę zasymilowania święta z obrzędowością chrześcijańską (stąd późniejszawigilia św. Jana – potocznie zwana też noą świętojańską i posiadająca wówczas wiele zapożyczeń ze święta wcześniejszego – obchodzona w nocy z 23 na 24 czerwca).
Na południu Polski, Podkarpaciu i Śląsku uroczystość o podobnym charakterze zwie się sobótką lub sobótkami, na Warmii i Mazurach palinocką. Nazwa Noc Kupały, kupałnocka utrwaliła się w tradycji Mazowsza i Podlasia.
Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości, powszechnie obchodzone na obszarach zamieszkiwanych przez ludy słowiańskie, ale również w podobnym charakterze na obszarach zamieszkiwanych przez ludy bałtyckie, germańskie i celtyckie, a także przez część narodów wywodzących się z ludów ugrofińskich - w Finlandii jest jednym z najważniejszych świąt.
ogień
Nazwa Kupała pochodzi najprawdopodobniej z indoeuropejskiego "kump" oznaczającego grupę, gromadę, z którego wywodzą sie takie słowa jak kupa, skupić - w sensie zgromadzić. Słowo sobótka prawdopodobnie zostało stworzone przez Koścół katolicki - chodziło o "mały sabat". Z nazwą tą wiąże się również pewna legenda, mówiąca o tym, jakoby sobótka była uroczystością ku czci pięknej dziewczyny o tym właśnie imieniu. Sobótka w bliżej nieokreślonym czasie zamieszkiwała  bliżej nieokreśloną wioskę. Narzeczony jej, Sieciech, powróciwszy z wojny, miał swą wybrankę pojąć za żonę, jednak wioska ich została nagle zaatakowana przez hordy wroga. Podczas odpierania ataku Sobótka zginęła, trafiona w samo serce. Miało się to dziać w noc letniego przesilenia...
Informacje na temat obchodów sobótki są dosyć skąpe, z racji tego, że Kościół próbował te obchody początkowo zwalczać, a nie mogąc wyplenić - zaczął później zmieniać, nadając im sens, wyraz i symbolikę chrześcijańską. Stąd wigilia św. Jana - to próba zasymilowania przez chrześcijaństwo pogańskich obrzędów. W wyniku tych działań obchody kupalnocki stopniowo zaczęły zanikać, ulegały zapomnieniu bądź zniekształceniu już w okresie XII-XV wieku, by w drugiej połowie XVI stulecia znów „odżyć”, wraz z nadejściem epoki głoszącej powrót człowieka do natury. Ostatni zarejestrowany przypadek prawdziwie pogańskiego świętowania kupały miał miejsce w 1937 r. na Opolszczyźnie ( w/g Pawla Jasienicy)  Współcześnie święto to jest nadal obchodzone przez wielu neopogan.
A teraz dośc już Wikipedii - czas na zwyczaje i obrzędy  :)
Wszystkie obrzędy wykonywane podczas tej nocy miały zapewnić urodzaj, dobrobyt i dobre zdrowie. Było to tzw. zaklinanie "dobrego początku". Do głównych rytuałów należały: palenie ognisk, skakanie przez ogniska, palenie kukieł, tańce wokół ogniska, obyczaj zarzucnia,wianków na drzewa, puszczanie wianków na wodę, wszelkiego rodzaju wróżby - najczęściej jednak miłosne :)
Wróżby miłosne
Dziewczęta powinny na noc świętojańską upleść wianek z ziół miłosnych. Zioła te to lubczyk, rumianek, mięta, mirt, tymianek lub bylica, która jest panaceum chyba na wszystko. Wianek koniecznie musi być przyozdobiony białymi wstążkami. Im więcej bieli, tym lepiej, w końcu ten kolor to symbol niewinności, zapowiada też aktywność i ruchliwość życiową. W środek wianka należy wstawić cztery białe świece, zapalić je i wianek na wodę puścić. :) Pamiętajcie o wyiealizowaniu wymarzonego chłopca. Jeśli wianek szczęśliwie popłynie w dal, to w niedługim czasie spotkacie tego jedynego. Natomiast jeśli wianek zaplącze się w szuwarach lub wywróci albo wpadnie w wir wody, to trudno, będziecie musiały poczekać.
Niemniej jednak zawsze trzeba mieć nadzieję, że marzenia i tak w końcu się spełnią. Jeśli dziewczęta lub kobiety mają kłopoty w miłości, to powinny wianek z ziół miłosnych upleść i suto ozdobić go czerwonymi wstążkami. Czerwień ma moc odczyniania i odganiania uroków oraz wszelakiego zła. Trzeba zapalić cztery świeczki w kolorze czerwonym i położyć wianek na wodę, prosząc go, aby nasze smutki i niepowodzenia ze sobą zabrał. I podobnie jak poprzednio, jeśli wianek szczęśliwie odpłynie, to i smutki odpłyną od nas na zawsze. Ukochany wróci i dobrze to wróżyć będzie miłości.
Dobre rokowanie daje też utopienie się wianka lub wciągnięcie go w nurt rzeki. Lecz jeśli wianek uparcie odpłynąć nie chce i utknie gdzieś niedaleko, to niestety trzeba będzie poczekać zanim sprawy miłosne ułożą się po naszej myśli...
Dobrze też owej nocy po rosie boso pochodzić, umyć całe ciało lub chociażby twarz i ręce. To rokuje powodzenie u płci przeciwnej i to na cały rok, do następnej sobótki.
Gdy do rzeki daleko i strumienia w pobliżu nie ma, to upleciony wianek z czerwoną świeczką w środku wstawcie do miski z wodą i patrzcie, w którą stronę się kręci i jakim płomieniem pali się świeczka.
Jeśli wianek kręci się zgodnie ze wskazówkami zegara, a świeca pali się jasnym płomieniem, to dobrze wróży miłosnym m arzeniom i dziewczyna wnet zdobędzie ukochanego. W przeciwnym razie będzie musiała poczekać.
W przypadku braku dużego zbiornika wodnego, można wykorzystać drzewa w parku lub w lesie. Należy stanąć tyłem do drzew i upleciony wianek z białymi kokardami rzucić za siebie.
Jeśli zawiesi się na gałęzi za pierwszym razem, dziewczyna liczyć może na poznanie dobrego kawalera. Jeśli próba nie powiedzie się, należy rzucać do skutku. Ile podejść, tyle lat czekać będzie panna na swojego wymarzonego i wyśnionego.
W wigilię sobótkowej nocy możemy nazbierać różnych liści z drzew i krzewów, każdy z nich reprezentować ma określoną osobę.
O zmroku rozkładamy je na parapecie i wczesnym rakiem sprawdzamy, w jakim stanie znajdują się poszczególne liście. Te, które zwiędły i zbladły, sugerują, że osoba, którą reprezentują, długo w naszym życiu nie zagości.
Tę wróżbę można przeprowadzać, używając także kwiatów lub ziół, sprawdza się ona tylko w noc świętojańską.
Zatem jeśli przegapicie lub zapomnicie o tak świetnej okazji do samodzielnego wróżenia, to trzeba będzie poczekać cały rok...
sosoRównie ważnym elementem Nocy Świętojańskiej jest ogień. Skakanie przez ogniska i tańce wokół nich miały oczyszczać, chronić przed złymi mocami i chorobą, a palenie na stosach magicznych ziół, zapewniało urodzaj tudzież płodność zwierząt i ludzi.
Dni między 21 a 24 czerwca to prawdziwy magiczny festiwal. Co można zrobic w ten magiczny czas?
Szukaj "kwiatu paproci". Kwiat paproci pomaga jak mapa - szukaj go, tak jak dawni Słowianie, tylko… inaczej. Nowocześniej! Warto się zainspirować tym starym zwyczajem, bo ów kwiat symbolizuje życiowe cele i marzenia, które bez względu na wydarzenia z przeszłości wciąż mogą się spełnić. Jeśli zatem nie zrobiłeś mapy marzeń lub chcesz zyskać jeszcze więcej szczęścia, to teraz możesz narysować lub wykleić swój prywatny kwiat paproci. Zastanów się, co jest dla ciebie najważniejsze i narysuj tego symbole, a kartkę przez nadchodzący miesiąc noś schowaną przy sobie. Dzięki niej masz szansę spotkać kogoś lub otrzymać znak od losu, który naprowadzi cię na dobrą drogę. :)
Rośliny przyciągające szczęście do domu
Na przesilenie udekoruj dom symbolami Słońca, lata i wakacji. Koniec ze smutkiem, biedą i ciemnością. Dawniej u drzwi zawieszano bylicę, zwaną piołunem. To królowa magicznych ziół. Ozdabiano nią wejścia do domu, bo zapobiegała zazdrosnym spojrzeniom i złym życzeniom wrogów. Leczyła z chorób, które wywołane zostały urokiem. Dzisiaj w mieście trudno ją znaleźć. Dlatego wykorzystaj inne kwiaty, najlepiej rumianki, słoneczniki, stokrotki i wszystkie te, które kwitną na żółto. Niech przyciągają dobry los. Czarny bez to roślina ciemnych mocy, ale też może się przydać, bo użyta w słusznej intencji chroni przed urokami i ludzką zazdrością. Kilka gałązek pachnie okropnie, ale warto je zatknąć za okno lub drzwi.
Musi płonąć ogień...
Pal w domu świece, wyrzuć stare żarówki, ustaw lampy i porozkładaj wszędzie kryształy. Niech dom lśni blaskiem, który udzieli się wszystkim domownikom. Odpowiednie na ten czas kolory świec to biały, złoty, żółty i czerwony. Kadzidła o letnich, energetyzujących zapachach doskonale oczyszczą dom z zastałych energii. Jesli masz zmożliwość zrób w ogrodzie ognisko i ciesz ie kontaktem z żywym ogniem :)
Magiczna moc wianków
Dawniej wito je z siedmiu ziół i wraz z płonącą świeczką puszczano na wodę. Najczęściej zbierano dziurawiec, bylicę, koniczynę, krwawnik, miętę, rumianek i kwiat dzikiego bzu. Suszono je i używano do leczenia. Dzisiaj wianek może być zrobiony z dowolnych ziół i roślin, ale dobrze, aby ozdabiała go wstążka z siedmioma węzłami. Wianek to twoja prośba i ofiara dla dobrych duchów przyrody. Niech każdy węzełek symbolizuje jedno marzenie, jakie chciałbyś spełnić tego lata. Możesz prosić o coś ważnego dla siebie lub bliskiej ci osoby. Zwyczajowo proszono o miłość, ale w dzisiejszych czasach robi się wianki z prośbą o inspirację, zmianę kierunku życia, uzdrowienie, otworzenie się przed nami zupełnie nowych, lepszych możliwości.
Pośrodku wianka postaw świeczkę, bo wianek jest znakiem równowagi pomiędzy ogniem a wodą. Czerwona wstążka wpleciona w wianek nadaje się, gdy większość próśb dotyczy miłości, zielona, gdy pieniędzy i zdrowia. Uniwersalne kolory to złoto i biel. Gdy twoje prośby dotyczą darów duchowych i rozwoju wewnętrznego, wybierz niebieską. Możesz też zrobić specjalny warkoczyk z siedmiu wstążek, z których każda symbolizuje jedno marzenie, i ozdobić nim wianek.
Wianek wypuść na wodę – jezioro, rzekę, staw. Musi płynąć, a wraz z nim rozwijać się będą nasze czary. Jeśli nie masz wody w pobliżu, nie ma sensu robić wianka. Wtedy sporządź opisany wyżej warkoczyk i połóż go wokół zapalonej świecy, która symbolizuje twoje intencje. Dla zachowania równowagi żywiołów obok postaw naczynie z wodą, do której wrzucisz kilka kwiatów lub różanych płatków. Splecione wstążki noś ze sobą na szczęście lub zakop w ziemi w pięknym miejscu.

Wywróż sobie męża lub żonę

W noc świętojańską chłopcy i dziewczyny mogą też poznać wygląd... swojego przyszłego ukochanego! A 23 i 24 czerwca wróżby miłosne udają się najlepiej! Wystarczy wybrać się na łąkę i wyciągnąć z ziemi jakąś roślinę wraz z korzeniem. To właśnie korzonek przepowie wygląd przyszłego partnera! Jeśli jest on długi, wybranek będzie szczupły i wysoki. Krótki korzonek zapowiada bardziej krępego partnera. Jeśli korzeń jest przekrzywiony, czeka nas przystojniak (lub ślicznotka!) o skrytym i nieszczerym charakterze, a jeżeli prosty – trafimy na człowieka uczciwego i prostolinijnego. Warto też spróbować zakręcić w powietrzu znalezionym korzeniem. Jeśli się to nie uda, bo będzie za twardy – małżonek będzie uparty. Z kolei miękki korzeń oznacza ugodowego, spokojnego i niezdecydowanego kandydata na męża lub żonę. Im bardziej oblepiony ziemią korzeń, tym zamożniejszy będzie przyszły partner. :)
Magia ligustra
W noc świętego Jana można także skorzystać z magii ligustra. Jest to siedmioletni krzew liściasty, często używany do obsadzania żywopłotów. Jeśli znajdziesz w okolicy kwitnący ligustr (jego kwiaty wyglądają jak biały bez, tylko są mniejsze), odpraw rytuał. Przed północą z zawiązanymi oczami zerwij z krzewu trzy kwiatki i schowaj w domu. Dzięki temu wszystkie twoje marzenia się spełnią! :)
wian


Lipiec - miesiąc kwitnących lip


Lipy kwitną...Woń przesłodka dyszy,
Puch się kwietny sypie poprzez płoty,
Wskroś szerokiej, wskroś porannej ciszy
Brzęczy w słońcu pszczelny rój złoty!

Lipy kwitną... Złoty rój brzęczy,

Miodem pachnie prastara pasieka,
Malowany kolorami tęczy
Tuman siny wieje gdzieś z daleka.
*
Lipa przez starożytnych Greków uważana była za symbol niewinności i czystości. Przez Słowian uważana była za drzewo święte - miała chronić przed złymi duchami oraz piorunami. Wierzenia te przejeli potem chrześcijanie - figurki Matki Boskiej wieszali właśnie na lipach lub budowali pod nią kapliczki. Jest drzewem długowiecznym – za najstarszą lipę drobnolistną w Europie uważa się okaz rosnący w miejscowości Oberbayern w Niemczech. Wiek tego drzewa szacowany jest na 1200 lat. Najstarszą lipą tego gatunku rosnącą w Polsce jest prawdopodobnie okaz z miejscowości Cielętniki liczący około 530 lat!
Lipa uważana jest za drzewo obdarzone pozytywną energią, korzystnie wpływające na zdrowie człowieka. Preparaty wykonane z kwiatostanu lipy są tradycyjnie używane jako środki napotne w postaci naparów szczególnie w lekkich przeziębieniach.  Lipa skutecznie działa napotnie nie tylko po wypiciu naparu, ale także użyta do kąpieli. Lipa jest cenną rośliną miododajną, a miód lipowy ma właściwości lecznicze tak jak kwiaty. Jej miękkie drewno ma zastosowanie w rzeźbiarstwie i jest przydatne na wyroby tokarskie. Z drewna lipy wypala się także węgiel drzewny przydatny w lecznictwie.li z pPreparaty otrzymywane z kwiatów lipy mają szerokie zastosowanie zewnętrzne. Kremy i lotiony zawierające wyciąg z lipy wykazują działanie zmiękczające i wygładzające. Natomiast ziołowe maseczki ściągają i zamykają pory, co jest szczególnie korzystne przy cerze tłustej. Kwiat lipy wchodzi często w skład kosmetyków dla cery wrażliwej i skłonnej do alergii. Samego naparu można używać do zmywania skóry w celu złagodzenia podrażnień. Od strony aromatycznej, zapach kwiatów lipy wpływa na organizm uspokajająco, łagodzi migreny, sprzyja zasypianiu...
Lipa kwitnie na przełomie czerwca i lipca. Pierwsza zakwita lipa drobnolistna, a około dwa tygodnie później szerokolistna. Kwiaty zbiera się w suche i pogodne dni, w początkowej fazie kwitnienia. Ponoć najbardziej wartościowe są kwiaty 1-4 dni po rozkwitnięciu – w tym czasie zawartość substancji czynnych jest największa. Nie należy natomiast zbierać kwiatów, które przekwitają i mają zawiązane owoce. Warto pamiętać, że kwiatostan lipy wchłania szkodliwe substancje, dlatego należy go zbierać z dala od dróg, silnie nawożonych upraw i innych źródeł zanieczyszczeń. Zebrane kwiaty suszy się w przewiewnym i zacienionym miejscu. Należy ułożyć je cienką, luźną warstwą. Wysuszone kwiaty powinny mieć przyjemny, miodowy zapach i jasnożółty kolor. Przechowuje się je w szczelnych i najlepiej ciemnych pojemnikach.


Sierpień - miesiąc plonów


Jest to miesiąc zbierania plonów, z pól zwożone jest zboże, z drzew i krzewów zrywane są owoce a z ogrodów warzywa :) To czas gromadzenia zapasów, robienia pierwszych przetworów i zapełniania spiżarń. Zachęcam do przesyłańia przepisów oraz do robienia samemu zapasów na zimę :)
spiż

powidłaPowidła śliwkowe

Śliwki dokładnie umyć i osączyć. Następnie śliwki wypestkować i przełożyć do garnka z grubym dnem. Garnek wstawić na mały ogień i gotować aby śliwki puściły sok, mieszać aby nie przywarły do dna. Jak śliwki puszczą więcej soku można zwiększyć płomień. Gotować ok 1,5 godziny aby wyparowało jak najwięcej soku.
Odstawić do wystudzenia. Następnego dnia śliwki ponownie zagotować. Dodać cukier, ja dałam ok szklanki ale oczywiście możemy dać więcej lub mniej, wszystko zależy od naszego smaku i od tego jak słodkie są śliwki.
Gotować na niedużym ogniu ok 30-40 minut, odstawić do wystudzenia.
Gdy wystygną ponownie zagotować i znowu gotować ok 30-40 minut.
Na trzeci dzień znowu gotujemy dwa razy po ok 30 minut. Oczywiście podczas całego gotowania powidła mieszamy aby nie przywarły do dna.
Można drugiego i trzeciego dnia gotować śliwki tylko raz i nieco dłużej ale ja wolę gotować po dwa razy bo gdy śliwki odstawiamy do wystudzenia to ładnie odparowują sok.
Moje powidła są bardzo gęste i ledwo spadają z łyżki ale jeśli wolicie bardziej rzadsze to można skrócić czas gotowania, wszystko też zależy od tego jak soczyste są śliwki.
Gotowe powidła przełożyć do słoiczków. Dobrze zakręcić, wstawić do garnka wyścielonego gazetami. Zalać wodą na wysokość 3/4 słoika. Pasteryzować 15 minut od zagotowania.
Z tej ilości śliwek wyszły 4 słoiczki o pojemności 300 ml.

  • 3 kg śliwek węgierek
  • ok 1 szklanka cukru


musMus jabłkowy z cynamonem

Obrane jabłka oczyszczamy z gniazd nasienny, kroimy w drobną kostkę, przekładamy do garnka, skrapiamy sokiem z cytryny i wsypujemy cukier, wszystko dokładnie mieszamy, odstawiamy na pół godziny żeby jabłka puściły sok.
Wstawiamy na gaz i dusimy na małym ogniu ciągle mieszając. Jabłka dusimy do momentu aż będą gęste, wsypujemy cynamon i jeszcze chwilę dusimy.
Dżem przekładamy do umytych i wyparzonych słoików, zakręcamy i pasteryzujemy pasteryzujemy przez 15 minut od momentu zagotowania.

  • 3 kilogramy obranych jabłek
  • 0,5 kilograma cukru
  • 2 łyżki cynamonu
  • sok z połowy cytryny



marynowMarynowane borowiki

Borowiki oczyścić, umyć. Jeśli są duże przekroić na pól. Zalać woda z dodatkiem soli i gotować 20 minut. W czasie gdy gotują się grzyby przygotować zalewę. Marchew obrać i obieraczką do warzyw „pociąć” na cieniutkie plasterki. Cebule pokroić w piórka. Warzywa zalać 3 szklankami wody, dodać ocet, łyżeczkę soli, cukier, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy i gorczycę. Gotować na małym ogniu pół godziny. Do wyparzonych słoików układać odsączone grzyby, przekładając marchewkę i cebula z zalewy. Całość zalać gorąca zalewą. Pozostawić do wystygnięcia wieczkiem do dołu. Nie wymaga pasteryzacji


  • 1kg małych borowików
  • 150ml octu 10%
  • biała cebula
  • średnia marchewka
  • czarny pieprz ziarnisty
  • liście laurowe
  • ziele angielskie
  • 4-5 płaskich łyżeczek cukru
  • łyżeczka ziaren gorczycy
  • 3 szklanki wody
  • sól
.

malinyMaliny w soku własnym

Oczyszczone maliny przełożyć do szklanej miski lub słoja i przesypać cukrem. Przykryć ściereczką i odstawić na nasłoneczniony parapet aby puściły sok.
Maliny powinny puścić tyle soku aby były całe w nim zanurzone. W międzyczasie przemieszać aby cukier równomiernie się rozpuszczał. U mnie malinki stały dobę. Następnie maliny razem ze sokiem przełożyć do wyparzonych słoiczków. Dokładnie zakręcić.
Słoiczki wstawić do garnka wyścielonego gazetami. Zalać wodą na wysokość 3/4 słoika.
Pasteryzować 15 minut od zagotowania. Z kg malin wyszło 5 słoiczków o pojemności 200 ml.

  • 1 kg malin
  • 1 szklanka cukru

ogóryOgórki z czosnkiem
Ogórki dokładnie myjemy, osuszamy i kroimy na cienkie plasterki i dajemy do do miski. Ząbki czosnku obieramy z łupinek i kroimy w cienkie plasterki, które dodajemy do pokrojonych wcześniej ogórków. Posypujemy solą i ostrożnie mieszamy i odstawiamy na godzinę.
W tym czasie zagotowujemy składniki zalewy i odstawiamy do ostudzenia.
Do słoiczków wlewamy niewielką ilość zalewy. Wkładamy odsączone z soku ogórki z czosnkiem. Całość uzupełniamy zalewą.
Pasteryzujemy 5 minut, następnie odwracamy do góry dnem do ostygnięcia. Przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu

  • 2 kg ogórków gruntowych
  • 6 sporych ząbków czosnku
  • 1 łyżka soli
  • Zalewa:
  • 1 l wody
  • 1/2 szkl cukru
  • 70 ml octu
  • 1 czubata łyżka soli


wiśnieKorzenne wiśnie z migdałami

 Wydrylowane wiśnie włożyć do garnka, dodać wszystkie korzenne przyprawy, całą laskę wanilii przeciętą na pół, sok z cytryny oraz cukier, doprowadzić do wrzenia. Gotować 20 minut na wolniutkim ogniu cały czas mieszając,wyłowić anyżek, cynamon i wanilię i wyrzucić, wsypać żelfiks, oraz płatki migdałowe, gotować 2-3 minuty, po czym rozlewać do wyparzonych czystych słoiczków, zakręcać, okręcić w gruby koc. Zostawić na cała noc i wynieść do spiżarki.



  • 2 kg wydrylowanych wiśni
  • 1,20 kg cukru
  • 1 torebka żelfiksu 3:1
  • 10 dag płatków migdałowych
  • 1/2 kory cynamonu
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 laska wanilii
  • 2 ziarna kardamonu
  • 1/2 anyżka
  • 2 goździki

Wrzesień  w kolorze wrzosów




wrzosy


Wrzosy najlepiej sadzić we wrześniu, jednak termin sadzenia nie jest w ściśle określony, gdyż rośliny sprzedawane są w doniczkach i mają dobrze rozrośnięty system korzeniowy. Można więc sadzić je praktycznie przez cały sezon, pod warunkiem, że zapewnimy im odpowiednią wilgotność podłoża.
Wrzosy najlepiej sadzić w grupach (minimum 10 - 15 sztuk jednej odmiany), w odległości 20-30 cm od siebie - około 10 - 15 krzewinek na m2. Rośliny sadzimy tak głęboko, by dolne gałązki dotykały ziemi. Wrzosy uwielbiają słońce, dlatego też błędem jest sadzenie ich w półcieniu i cieniu.
Po posadzeniu rośliny obficie podlewamy, a ziemię wokół nich ściółkujemy kilkucentymetrową warstwą rozdrobnionej kory sosnowej. Kora przeciwdziała nadmiernemu parowaniu wody, ogranicza wzrost chwastów i zabezpiecza system korzeniowy przed przemarzaniem. Krzewinki nie lubią zbyt mokrego podłoża, dlatego też na glebach ciężkich należy wykonać drenaż poprzez wysypanie warstwy grubego żwiru.

wrzosy1

Wrzosowisko nie musi być duże, wystarczy wydzielić na rabacie niewielki fragment i posadzić na nim kilka lub kilkanaście wrzosów.
Jeżeli zdecydujemy się na własne wrzosowisko powinniśmy zapewnić wrzosom optymalne warunki do wzrostu oraz odpowiednią pielęgnację, fot. Liliana Jampolska
Piękne wrzosowisko to efekt wielu lat pracy. Znajomość wymagań wrzosów, odpowiednie przygotowanie gleby oraz troskliwa pielęgnacja są niezbędne, aby cieszyć się wrzosami przez wiele lat.
Wrzosy są roślinami krótkowiecznymi. Na naturalnych wrzosowiskach rosną nawet 20 lat, jednak w ogrodach żyją znacznie krócej, dlatego na wrzosowisku warto posadzić inne rośliny wrzosowate

wrzosy-na-balkonie3502

Podłoże dla wrzosów

Wrzosy posadzone w zwykłej ogrodowej, ciężkiej ziemi nie przyjmą się i przestają rosnąć. Musimy zapewnić im odpowiednie podłoże. Podłoże dla wrzosów powinno być przepuszczalne i kwaśne (pH 3,5 – 5). Najlepiej kupić gotowe podłoże dla roślin wrzosowatych lub przekopać ziemię ogrodową z kwaśnym torfem i przekompostowaną korą sosnową. Odczyn pH podłoża należy kontrolować wielokrotnie podczas wegetacji roślin.

Podlewanie wrzosów

Wrzosy nie lubią częstego podlewania, należy podlewać je rzadko lecz obficie. Są bardzo wrażliwe na przesuszenie, jak również na przelanie, dlatego też utrzymanie stałej i równomiernej wilgotności podłoża jest bardzo ważne. W okresach suszy nie można o nich zapomnieć, gdyż mają płytki system korzeniowy i łatwo mogą uschnąć. Warto regularnie zwalczać chwasty aby nie zabierały wrzosom wody. Należy unikać zraszania roślin, gdyż może to doprowadzić do chorób grzybowych - głównie szarej pleśni.

Nawożenie wrzosów

Mimo, że wrzosy w warunkach naturalnych rosną na mało zasobnych glebach to w ogrodzie nie można zapomnieć o ich nawożeniu. W sprzedaży dostępne są specjalne nawozy do wrzosów. Można również wykorzystywać nawozy do różaneczników lub iglaków. Najlepsze efekty dają wieloskładnikowe nawozy mineralne(najlepiej o spowolnionym działaniu - stosujemy je tylko raz w sezonie). Nawozy szybko działające należy stosować w niewielkich ilościach - w najniższej dawce, podanej przez producenta (2-3 razy w sezonie). Warto stosować nawozy, które oprócz dostarczania niezbędnych pierwiastków mają także właściwości zakwaszające glebę.

wrzosowe kompozycje (1)

Cięcie wrzosów

Wrzosy powinny być co roku przycinane - zabieg ten jest niezbędny, aby prawidłowo rosły w zwartych kępach i obficie kwitły. Przekwitnięte kwiatostany i nie przycięte pędy to doskonała ochrona przed mrozem, dlatego wrzosy przycina się dopiero wczesną wiosną następnego roku (na przełomie marca i kwietnia). Pędy odcina się poniżej miejsca, z którego wyrastały kwiaty. Po cięciu szybko wybijają nowe przyrosty, a rośliny lepiej się zagęszczają.

Okrywanie - zabezpieczanie wrzosów na zimę

Mimo, że wrzosy są odporne na mróz, należy je zabezpieczyć na zimęPo pierwszych przymrozkach należy okryć wrzosy (całąrabatę) białą agrowłókniną lub specjalnymi siatkami - cieniówkami. Nie należy stosować folii, liści ani słomy, gdyż powodują one gnicie wrzosów. Najgroźniejsze dla wrzosów są zimne wiatry oraz okres wczesnowiosenny, gdy zaczyna operować mocne słońce, a ziemia jest jeszcze zmarznięta. Na słońcu liście zaczynają transpirować wodę, a korzenie nie mogą jej pobrać z zamarzniętej gleby, w wyniku czego często dochodzi do przesychania, dlatego tak ważne jest ich odpowiednie cieniowanie osłonami.


wrzo



Tekst: Redakcja ZielonyOgrodek.pl, w artykule wykorzystano materiały od Majewscy Szkółka Roślin Wrzosowatych



Pażdziernikowe grzybobranie


W krajach północnosłowiańskich masowo zbiera się wiele gatunków dzikich grzybów do celów spożywczych. W przeszłości istniały zwyczaje związane z grupowym zbieraniem grzybów, których literacki obraz znajduje się w "Panu Tadeuszu" A.Mickiewicza. Grzybiarstwo może być też źródłem zarobku, np. dla ludności sąsiadującej z lasami. Współcześnie w Polsce stanowi często rodzaj hobby lub zajecia rekreacyjnego.



Zwyczaj zbierania grzybów nieodzownie wiąże się z prawem do korzystania z lasu. Zbieranie możliwe jest jeżeli:
  • las jest własnością prywatną zbierającego,
  • zbierającemu przysługuje taki serwitut (w przeszłości dwór udostępniał ludności drewno, grzyby czy chrust)
  • las należy do przestrzeni publicznej (w Polsce obecnie większość lasów stanowi własność Skarbu Państwa zarządzaną przez Lasy Państwowe - więckaży ma takie prawo)
Prawo do zbierania grzybów nie obejmuje gatunków chronionych i obszarów chronionnych
W polskim klimacie większość gatunków grzybów jadalnych dojrzewa w okresie od późnego lata do późnej jesieni (tj. najczęściej od sierpnia do października), w związku z czym grzybobrania odbywają się także w tym czasie. Szybki wzrost grzybów wymaga utrzymującego się przez kilka dni wilgotnego podłoża.
( Tyle z Wikipedii - poważna sprawa ;) )
a ponieważ sukces zależy od miejsca gdzie sie wybierzemy - poniżej miejsca polecane ( polecane przez http://www.podroze.pl/aktualnosci/dokad-isna-grzyby-polecane-miejsca-na-/2699/ ) :
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO MAZOWIECKIE
- Puszcza Bolimowskiej i Kampinoska
- lasy na trasie do Starej Miłosnej i Białobrzegów (szczególnie dużo kurek)
- lasy w Celestynowie pod Otwockiem (bogate w wiele gatunków grzybów od maślaków po prawdziwki)
- lasy w Mostówce przy trasie na Wołomin
- lasy w Rajszewie koło Jabłonny
- lasy w okolicach Wólki Radzymińskiej
- Warszawa: okolice Starego Bemowa
- okolice Celestynowa, Osiecka i Klembowa
-Pomiechówek, Mostówka, Rajszew i Bolimów
- lasy w okolicach Rządzy
- lasy w okolicach Rzeczycy
- lasy w okolicach Makowa Mazowieckiego
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO MAŁOPOLSKIE
- Dolina Będkowska
- Okolice Zabierzowa
- Okolice Myślenic (zwłaszcza w okolicy miejscowości Stróże)
- Brody i Lanckorona
- lasy koło miejscowości Chorowice (blisko Mogilan)
- stoki góry Łopień
- las koło Januszowic (jadąc z Krakowa na Skałę skręcamy w prawo na Giebułtów, "grzybowy" las jest za wielkim domem z kortami tenisowymi)
- lasy koło miejscowości Leńcze
- stoki góry Łopień
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO WIELKOPOLSKIE
- lasy w okolicach Chodzieży (obfite w różne rodzaje grzybów, grzybiarze polecają zwłaszcza okolice Jacewka)
- las w okolicach Lubienia (trzeba jechać z Poznania A2 i dalej w kierunku na Trzciel)
- lasy w okolicach Szamocina (łatwo tu o borowiki)
- Puszcza Notecka (Uwaga! W Puszczy Noteckiej obok masy jadalnych grzybów w dużych ilościach występują trujące goryczaki żółciowe. Warto wziąć ze sobą przewodnik)
- [powiat gnieźnieński] miejsce na tzw. poligonie, w Cielimowie
- gmina Kłecko (bogactwo czarnych łebków, często występują też kanie)
- lasy między Wolą Skorzecką oraz Szczytnikami Duchownymi (również obfitują w kanie)

LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO ŁÓDZKIE:
- lasy swędowskie (między Swędowem, Kęblinami, a Szczawinem, na północ od Łodzi)
- Grotniki (lasy obfitują w kurki i borowiki)
- lasy w okolicach Józefowa (maślaki, podgrzybki, zajączki)
- lasy w okolicach Natolina (i Wiaczyna, w kierunku Brzezin)
- Las Łagiewnicki
- lasy w okolicach Zduńskiej Woli
- lasy w okolicach Bełchatowa
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO DOLNOŚLĄSKIE:
- lasy w Jarach, koło Obornik Śl. (lasy są czyste, podgrzybkowe, jest jednak dość popularne, więc na pewno będziemy mieli towarzystwo)
-  lasy  za Miękinią (różne rodzaje grzybów, dużo kozaków)
-  Lasy Milickie (bogate w grzyby, ale trzeba bardzo uważać na goryczaki - jest ich tam pełno!)
- lasy w okolicach Borowy Oleśnickiej(bogate szczególnie w opieńki)
- lasy w połowie drogi pomiędzy wioskami: Ujeździec Mały i Gruszeczka (borowiki, podbrzeźniaki, kurki, opieńki)
- kompleks leśny przy odcinku drogi wiodącej ze wsi Pełczyn do wsi Nieszkowice (po deszczu można trafić na piękne borowiki)
- lasy wokół miejscowości: Kliczków, Brzeźnik, Krępnica (postoje samochodowe: Kliczków przy drodze nr 350 Bolesławiec - Osiecznica, oraz w Brzeźniku, przy drodze nr 297, Bolesławiec - Zgorzelec.
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO KUJAWSKO-POMORSKIE
- stara trasa Bydgoszcz - Toruń
- okolice Zalewu Koronowskiego
- okolice Piasków
- las za Chmielnikami
- las w okolicach Piły
- las za Murowańcem (jadąc z Bydgoszczy na Szubin skręcamy w lewo na Murowaniec, następnie jedziemy ta trasa około 2 km i widzimy las)
- lasy w okolicach Ostromecka (bogate w borowiki i kanie)
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO LUBUSKIE
- nadleśnictwo Bytnica
- lasy w okolicach miejscowości Jany i Zabór
- lasy w okolicy miejsocowści Jędrzychów (borowiki, podgrzybki, podbrzeźniaki)
- miesjcowości Skąpe, Przetocznica (co roku wysyp podgrzybków)
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO OPOLSKIE
- lasy koło Kluczewska
- Kocierz
- lasy na Potrójnej i w lasy za Włoszczową Kluczewsko-Praczka
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO PODLASKIE
- lasy za miejscowością Wólka (bogate w wiele gatunków grzybów, od kurek po borowiki)
- Zambrów, Grabówka
- lasy pod Hajnówska
- lasy w pobliżu Walił
LASY POLECANE NA GRZYBOBRANIE - WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE
- Zabrze (lasy w okolicach miejscowości Czekanów, szczególnie bogate w podgrzybki zajączki, podgrzybki aksamitne, koźlarze czerwone, ale można się tam natknąc na wiele innych gatunków, np. kurki)
- lasy gm. Rudziniec za Gliwicami
- lasy w okolicach Sierpowic i Szyc
- lasy w okolicach rybnika (bardzo dużo maślaków co roku)
- lasy koło Poeby (niedaleko Zawiercia) - idąc w strone chruszczobrodu na pewno nie wrócimy z pustym koszykiem :)
grzyby



A ponieważ co roku zdarzają się zatrucia zawsze proszę niepewne okazy zostawiać - jeśli nie mamy pewności co do grzyba lepiej odpuścić
Atlas grzybów -  http://nagrzyby.pl/atlas-obrazkowy   ze strony www. Nagrzyby.pl

Przepisy :)

Drożdżowe bułeczki z maślakami


drozdzowe-buleczki-z-maslakami-296684
  • BUŁECZKI:
  • 1 jajko
  • 2 łyżki oleju,
  • 1 czubata łyżeczka soli
  • 25g drożdży
  • 1/2 szklanki letniego mleka
  • 1/2 szklanki letniej wody
  • 500g mąki

  • NADZIENIE:
  • 500g obranych maślaków,
  • 1 cebula,
  • masło do smażenia,
  • sól, pieprz
  • majeranek
  • 1 żółtko,
  • 1 łyżka mleka
  • mak
Do letniego mleka wkruszamy drożdże. Dodajemy szczyptę soli, 3-4 łyżeczki mąki i dokładnie mieszamy. Całość odstawiamy w ciepłe miejsca aż podrośnie. W misce umieszczamy pozostałą mąkę, jajko, olej, letnią wodę i sól, dodajemy zaczyn i dokładnie mieszamy. Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę, aż podwoi swoją objętość. W tym czasie przygotowujemy farsz. Umyte, osuszone grzyby siekamy w kostkę. Cebulę obieramy i również kroimy w kostkę. Na maśle szklimy cebulę, dodajemy grzyby i dusimy na wolnym ogniu pod przykryciem około 15-20 minut. Pod koniec doprawiamy do smaku solą i pieprze oraz majerankiem. Grzyby studzimy. Ciasto dzielimy na 12 części. Z każdej części formujemy placek, nakładamy sporą ilość farszu i ciasto sklejamy tworząc bułeczkę. Gotowe bułeczki układamy na blaszce wysmarowanej masłem łączeniem do dołu. Odstawiamy je na około 20 minut aż podrosną. Następnie smarujemy je żółtkiem roztrzepanym z mlekiem i posypujemy makiem. Pieczemy około 20-25 minut w 190 stopniach. Podajemy na ciepło lub wystudzone. Życzę smacznego ;) Uwaga: 1) Zamiast maślaków można wykorzystać dowolne leśne grzyby, poza sezonem - pieczarki  :)

Grzyby duszone w śmietanie

grzyby-duszone-w-smietanie-295865

  • 1 kg maślaków
  • 2 małe cebulki
  • 2 łyżki masła
  • 3/4 szklankiśmietany 18%
  • 1 łyżeczka mąki pszennej
  • sól, pieprz biały
Grzyby obieramy z igliwia i mchu,zdejmujemy skórkę z kapeluszy,płuczemy pod bieżącą wodą osuszamy na durszlaku.większe kroimy a mniejsze zostawiamy w całości,cebulę obieramy siekamy w kosteczkę szklimy na rozgrzanym maśle dodajemy grzyby-nie wlewamy wody!dusimy na wolnym ogniu pod przykryciem 20 minut,po tym czasie,doprawiamy do smaku sola i pieprzem,wlewamy większą połowę śmietany i gotujemy 10 minut.Do reszty śmietany dodajemy mąkę ,wlewamy do grzybów.Zagotowujemy mieszając. Podajemy jako dodatek do ziemniaków,placków ziemniaczanych czy pieczywa.

Flaczki z opieniek

flaczki-z-opieniek-436903
  • 1 kilogram opieniek
  • 3 litry rosołu
  • 3 marchewki
  • 1 pietruszka
  • Kawałek selera
  • Kawałek pora
  • 1 cebula
  • sól
  • 0,5 łyżeczki słodkiej papryki
  • 0,5 łyżeczki ostrej papryki
  • 1 łyżka przyprawy do flaków
  • Majeranek
  • 2 łyżkimasła
  • 2 łyżki maki pszennej
Oczyszczone i umyte opieńki przekładamy do garnka, zalewamy wodą i zagotowujemy, gotujemy na małym ogniu przez 10 minut.
Odcedzamy, przelewamy zimna wodą i pozostawiamy do ostudzenia. Cebulę kroimy w kostkę, pora kroimy w pół plastry ostudzone opieńki kroimy w cienkie paski, podsmażamy na łyżce roztopionego masła, dodajemy do gotującego się rosołu, gotujemy na małym ogniu przez 15 minut.
Marchewki, pietruszkę oraz selera obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach, dodajemy do rosołu, gotujemy do miękkości.
Na patelni roztapiamy łyżkę masła, dodajemy obydwie papryki, lekko przesmażamy, dodajemy do flaków.
Dodajemy przyprawę do flaków, doprawiamy do smaku solą, majerankiem.

   Krem z kurek z grzankami

krem-z-kurek-z-grzankami-302573


  • 400g kurek
  • 1 litr bulionu warzywnego (może być z kostki)
  • 4 dużeziemniaki
  • 1 duża marchewka
  • 1 cebula czerwona mała
  • 1 cebula biała
  • 2 łyżkimasła
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 2 listki laurowe
  • sól, pieprz do smaku
  • 4 łyżki śmietanki 30%
  • 20 dkg grzanek
Ziemniaki i marchewkę obieramy, kroimy na małe kawałki i wrzucamy do bulionu warzywnego. Dusimy pod przykryciem na małym ogniu. Kurki obieramy, myjemy i osuszamy. Na patelni rozgrzewamy masło i oliwę z oliwek, wrzucamy kurki. Smażymy je ciągle mieszając wraz z posiekanymi cebulkami i octem balsamicznym. Kiedy kurki zmiękną przelewamy całość do gotującego się wywaru z jarzynami. Wybieramy listki laurowe oraz ziela angielskie i blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy ze śmietanką i grzankami.

Listopad - szykujemy się do zimy

;)

Jak to zwykle w listopadzie wieje wiatr,
i ostatni żółty listek z drzewa spadł.
Wnet do tańca w ślad za wiatrem ruszył też,
już wirują razem w kole,idzie deszcz...
Na jesieni liść się mieni,
park ucieka od zieleni.
W listopadzie mgła jest w sadzie,
w suche liście jeż się kładzie.
Już wiewiórka w swojej dziupli chowa nos,
gawron skacze po kałużach - ćwiczy głos.
A deszcz dzwoni o parapet
plim, plam, plum,
i uderza w parasole
pum, pum, pum...
( autor tekstu U. Zielińska, kompozytor R.Dziekański)

Julian Tuwim powiedział, że listopad to „jeden z najdotkliwszych wrzodów na dwunastnicy roku”, bo i mało zachęcający do życia jest to miesiąc. Co przyjemnego można znaleźć w wiecznym chłodzie, szalejącym wietrze i odginającymi się od jego siły parasolkami?Listopad jest na półkuli północnej miesiącem jesiennym, a na południowej wiosennym ( może należałoby się przeniesć na południową połkulę ;))
Moim ulubiorym przysłowiem jest : Jak na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma - to pod koniec listopada pada albo nie pada
To trudny miesiąc - najczęściej deszczowy i ciemny... Witamy go zapalając znicze na grobach bliskich - żegnamy Andrzejkami. Długie listopadowe wieczory spedzamy przed telewizorem, komputerem lub (najlepsza opcja) czytając książki. Najcześciej to w listopadzie i grudniu najwięcejprzybieramy na wadze ( brak ruchu i świąteczne zasiedzenie przy stole)... O ile łatwiej nam w grudniu to w listopadzie ciężko znaleść coś pozytywnego...
Życie w harmonii z naturą jest kluczem, dzięki któremu odkrywa się większość uroków codziennego życia. Dlatego najważniejsze jest, aby zrozumieć tę prosta zasadę, że naturalny porządek rzeczy to zbiór powtarzających się rytmicznie procesów, wpływających na stan naszego zdrowia, siłę fizyczną i równowagę duchową. Mechanizm funkcjonujący w przyrodzie oddziałuje na samopoczucie człowieka, będącego częścią świata. Aby lepiej poznać otaczającą nas rzeczywistość i dostosować rytm pracy oraz swój własny tryb życia, należy posiąść odpowiednią wiedzę z zakresu tych zjawisk, które mają na to największy wpływ.
W listopadzie wyciszamy się, odpuszczamy... Za chwilę zacznie się przedświąteczna grudniowa gorączka... Teraz mamy szanse na relaks, sen, na to na co w ciągu roku nie mamy czasu - jeśli kogoś odpręża sprzątanie w szafkach - to do dzieła! Do książek, do szydełkowania, do dłubania w garażu, do czegokolwiek co Was uspokaja, przynosi satysfakcję i miły nastrój  - dla każdego z nas to co innego...
para

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz