Terapia, leczenie, kuracja... Etymologia i pierwotne znazenia wyrazów "leczenie" i "lek" - ich rdzeń jest pochodzenia indoeuropejskiego, a więc wspólny dla dawnych i obecnych form obu tych wyrazów w wielu językach europejskich. Staropolskie słowo "leczyć" było odpowiednikiem dzisiejszego słowa "wyciągnąć" w odniesieniu do różnorodnych sytuacji (nie tylko tych związanych z chorobami). "Wyciąganie choroby z ciała chorego" było tylko jednym z aspektów stosowania tego staropolskiego słowa. Językowe badania porównawcze języków słowiańskich wskazują też na magiczny kontekst słowa "leczyć". W świetle tych badań "leczenie" odnosiło się m.in. do "zaklinania choroby"
W staroniemieckim leczyć to lahhi , w staroangielskim læce, w staronordyjskim læknir, w gockim lēkeis, w średnioniemieckim i średnioniderlandzkim lieke, w średnioangielskim leche. We współczesnym duńskim i norweskim lek to (m.in.) legemiddel (środek leczniczy).
Niektóre słowiańskie znaczenia wyrazów lek i leczyć wskazują ponadto na powiązania tych słów (lek i leczyć) z magią (która zawsze medycynie towarzyszyła, a nawet ją współtworzyła - staroczeskie znaczenie wyrazu lek to „czarodziejski środek leczniczy”, a słoweńskie – m.in. talizman. Również Słownik etymologiczny języka polskiego Brücknera notuje „przestarzałe zupełnie lekować”, dodając, że „lekownikami zwano w XV i XVI w. znachorów, leczących zabobonnemi środkami”, i podobnie Słownik etymologiczny języka polskiego Sławskiego: staropolskie „zapobiegać złym skutkom czarów”...
Źródło - Artykuł "Etymologia i pierwotne znaczenie wyrazów lek i leczyć"prof. UJ, dr hab. Zbigniew Bela - dyrektor Muzeum Farmacji UJ
http://www.kwadryga.pl/upload/Dokumenty/Artykuly_naukowe/GF_3_2011_naukowy.pdf
Jakże pomocne ludziom terapie z wykorzystaniem zwierząt - dla wszystkich miłośników swych pupili ich dobroczynne działanie jest zupełnie oczywiste :) Jak również terapie z wykorzystaniem kamieni szlachetnych oraz drzew i ziół. :)
Lecznicze właściwości musztardy :)
Musztarda jest tak popularna, że w stanie Wisconsin w Stanach Zjednoczonych jej wielbiciele otworzyli muzeum. A od 1991 roku ma własne międzynarodowe święto, obchodzone zawsze w pierwszą niedzielę sierpnia. Dla starożytnych Rzymian była afrodyzjakiem i lekiem na reumatyzm, nadciśnienie i lepsze trawienie. W średniowieczu Papież Jan XXII powołał pierwszego papieskiego musztardnika. Od tamtej pory każdy król, książę i szlachcic chciał mieć prywatnego specjalistę od musztardy na dworze.
Do dzisiaj proces jej wytwarzania nie uległ wielkim zmianom. Nasiona gorczycy białej, czarnej lub sarepskiej są oczyszczane, suszone i mielone. Następnie miesza się je z winem, octem i przyprawami, a całość podgrzewa i chłodzi. Jeśli chodzi o smak, to jest w czym wybierać – Dijon z dodatkiem białego wina, bardzo ostra rosyjska, lekko słodka kremska, pikantna bawarska czy niezastąpiona w sałatkach francuska. Popularne są także mieszanki musztard z dodatkiem chrzanu, kaparów, miodu czy whisky. Żółty sos doda smaku daniom, nawet gdy jesteś na diecie. Jedna łyżka to zaledwie 19 kcal (1,9 g węglowodany, 0,7 g tłuszcz, 0,8 g białko). Sprawdzi się także w kuchni wegan i wegetarian (tu łącznie z miodową).Za żółtym sosem przemawia nie tylko unikatowy smak, ale też korzyści zdrowotne. Dzięki zawartości witamin z grupy B wzmacnia funkcjonowanie układu nerwowego i poprawia odporność. W musztardzie znajdziesz tiaminę (witaminę B1), której niedobór wywołuje senność, obniżony nastrój i problemy z koncentracją. Z kolei ryboflawina (witamina B2) poprawia odporność organizmu i jest niezbędna do sprawnego działania wzroku. Poza tym wykazuje działanie przeciwzapalne i wzmaga działanie insuliny, chroniąc przed cukrzycą. Zawarta w musztardzie niacyna (witamina B3) obniża poziom złego cholesterolu, a pirydoksyna (witamina B6) wpływa na ciśnienie krwi, skurcze mięśni i pracę serca. Gorczyca, z której przygotowuje się musztardę, to źródło witaminy E, nazywanej potocznie "witaminą młodości". Nie tylko opóźnia proces starzenia skóry, ale też chroni przed miażdżycą i chorobami serca. Każda z odmian gorczycy - biała, czarna i sarepska zawiera wapń, magnez, żelazo, cynk, miedź i selen. Połączenie tych substancji kompleksowo wpływa na układ odpornościowy i poprawia metabolizm. To niepozorne ziele nazywane "czarną kapustą" od lat uznawane jest za silny afrodyzjak. Właśnie z tego powodu w średniowiecznych klasztorach obowiązywał kategoryczny zakaz spożywania musztardy! To nie wszystko musztarda sprawdza się nie tylko na talerzu. Poznaj jej inne zaskakujące zastosowania:
- Jeśli oparzyłeś się wrzątkiem lub pryskającym z patelni tłuszczem - gdy oparzenie jest lekkie potrzymaj przez 10-15 minut oparzone miejsce pod zimną bieżącą wodą. Następnie posmaruj je grubą warstwą musztardy schłodzonej w lodówce. Zadziała natychmiast - uśmierzy ból i pieczenie
- Masz czerwone i bolące gardło… a najbliższa apteka jest zamknięta. Otwórz lodówkę, a musztarda pomoże ci odzyskać głos. Jak? Wystarczy jedna łyżka zmieszana z sokiem z cytryny, miodem, solą i szklanką gorącej wody. Gotową miksturą przepłukuj gardło, co pół godziny, a do wieczora powinieneś poczuć kolosalną różnicę.
- Słyszałeś o przepisie na "musztardową maskę" do włosów, krążącym w internecie? Stymuluje porost, odżywia i dodaje objętości. Skład: łyżka zmielonej gorczycy i oleju kokosowego, ok. dwie łyżki wody. Wszystko razem mieszasz i wcierasz w osuszoną ręcznikiem skórę głowy. Nakładasz czepek i masz godzinę czasu dla siebie. Efekt po miesiącu stosowania to włosy jak z reklamy - gęste i lśniące. Musztarda sprawdzi się także na twarzy w wersji luksusowej maseczki na każdą kieszeń.j. Gorczyca ma właściwości przeciwzapalne i oczyszczające, koi i łagodzi podrażnienia. Przed nałożeniem zrób szybki test alergiczny. Później nałóż cienką warstwę musztardy na twarz i pozostaw na pięć minut.
- Ból mięśni to najczęściej efekt zbyt dużego wysiłku, szczególnie, jeśli podjęto go po dłuższej przerwie w aktywności fizycznej. Twój nowy okład na obolałe mięśnie? To domowa maść z łyżki musztardy, miodu i pół łyżeczki soli. Wymieszaj dokładnie wszystkie składniki, a jeśli konsystencja jest zbyt gęsta dodaj trochę przegotowanej wody. Przed snem, nasmaruj bolące miejsce musztardową maścią. Obłóż plastikową folią i obwiń wełnianym szalikiem, by zatrzymać ciepło. Już po pierwszej aplikacji ból powinien ustąpić
- Musztarda świetnie sprawdzi się w przypadku problemów z oddychaniem. Wszystko za sprawą izotiocyjanianu allilu - organicznego związku chemicznego, który odpowiada za jej ostry smak. Wystarczy, że zmieszasz łyżkę ziaren gorczycy z białkiem jajka i rozsmarujesz mieszaninę na cienkiej tkaninie, którą następnie umieścisz na klatce piersiowej. Całość należy przykryć ciepłym i wilgotnym ręcznikiem. Musztarda sprawi, że mięśnie zatok i nosa rozluźnią się, a ty zaczniesz swobodniej oddychać. Uwaga - metoda zarezerwowana wyłącznie dla osób powyżej sześciu lat.
- Czujesz, że łapie Cię przeziębienie. Masz dreszcze, katar i chrypkę? Wypróbuj gorącą kąpiel ze stołową. Do wanny pełnej wody dodaj garść soli Epsom i dwie łyżeczki musztardy lub ziaren gorczycy. Następnie zrelaksuj się przez przynajmniej 20 minut. Możesz też moczyć wyłącznie stopy. Taki zabieg poprawi cyrkulację krwi i zmobilizuje układ odpornościowy do walki z infekcją. Po wszystkim włóż grube skarpety i marsz do łóżka.
Sylwoterapia
O tym, że drzewa wpływają zbawiennie na nasz organizm, wiedzieli już starożytni. Z uzdrawiającej mocy drzew korzystała też medycyna ludowa, dzieląc je na dobre i złe. Do dobrych zaliczano lipę, brzozę, dąb, jarzębinę, kasztanowca i czarny bez. Topolę, osikę i olchę uznano za złe, ponieważ pozbawiały nas energii. Okazuje się, że te pierwsze „ładują”ludzi swoją energią, natomiast te ostatnie ściągają ją, więc też się mogą przydać, jeśli chcemy się pozbyć jej nadmiaru np. w przypadku gniewu czy agresji...
Wyznawcy różnych religii wierzą w drzewo życia oraz drzewo wiadomości dobrego i złego. Drzewo życia jest z reguły pilnowane przez smoka, a na jego szczycie gnieździ się orzeł lub gołąb. Drzewo wiadomości dobrego i złego zapewniało każdemu, kto skosztował jego owoców mądrość. Ze względu na swój ogrom i długowieczność drzewa były naturalnymi pomnikami – sadzono je dla upamiętnienia ważnych wydarzeń np. zwycięstwa w bitwach lub przy wejściu w unię lub przymierze. Zasadzenie drzewa było też sposobem na uczczenie narodzin dziecka – co ma niemalże znaczenie magiczne, gdyż drzewo takie staje się jego duchowym bratem.
Samo przebywanie pośród swobodnie rosnących drzew poprawia samopoczucie człowieka. Dotykanie, głaskanie, przytulanie się ułatwia powrót do równowagi z naturą, czyli do równowagi z całym naszym organizmem. Aby sylwoterapia była w pełni wykorzystana, sam spacer po lesie nie wystarczy. Należy wybrać odpowiednie gatunki drzew, dotykać je odkrytymi częściami ciała – najlepiej czołem, dłońmi, bosymi stopami i plecami... Po ciężkim, stresującym dniu warto iść na spacer do lasu lub parku i nacieszyć oczy zieloną barwą liści, bowiem kolory też leczą. Zapomnijmy o problemach i czerpmy korzyści z kontaktu z naturą.
W wielu krajach drzewoterapia jest wykorzystywana w leczeniu autyzmu, depresji, niepełnosprawności i leczeniu zaburzeń związanych ze starzeniem się organizmu. Badania Japończyków przeprowadzone pod koniec lat 90. udowodniły, że nawet krótkotrwale przebywanie w lesie powoduje spadek hormonu stresu. Spacer po lesie wzmacnia układ odpornościowy i pobudza organizm do odbudowy.
Z sylwoterapii warto korzystać, zwłaszcza wiosną i latem.
Charakterystyka drzew:
Akacja (robinia) – daje dużo energii, pomaga zebrać siły i napełnia ochotą do pracy. Dodaje witalności, obdarza umiejętnością szybkiego działania. Polecana tym, którzy czują zniechęcenie, są osłabieni, zbyt długo się zastanawiają i przepuszczają dobre okazje. Doskonale likwiduje stres i napięcie. Wzmacnia organizm, dlatego kontakt z nią jest niezastąpiony po ciężkich chorobach i operacjach. Napar z liści i kwiatów stosuje się jako środek zapobiegawczy przeciwko chorobie lokomocyjnej.
Buk – ulubieniec biesów i czadów ma zbawienne działanie na psychikę, a zwłaszcza na koncentrację. Budzi w człowieku pogodę ducha, uwalnia od stresu. To drzewo pomaga przezwyciężyć nieśmiałość i własną słabość. Pozwala odzyskać pewność siebie i uspokaja. Polecane artystom, bowiem inspiruje i wzmacnia twórcze myślenie.
Słowianie nie posiadali własnej nazwy na to drzewo i stosowali zapożyczenie z niemieckiego, znali i doceniali walory buka – twierdzili, że: „przy którym domu Bukowina rośnie, tam czary i gusła żadne szkodzić nie mogą”. Według „Knytlinga saga” opisującej najazd Duńczyków na Rugię w 1165 roku, najeźdźcy zniszczyli święty gaj „Boku” (bukowy), niestety nie wiadomo jaką istotę tam czczono.
Spacery wśród buków polecane są osobom narażonym na stresy, choroby układu krążenia, gardła i nerek. Liść tego drzewa przyłożony na czoło złagodzi ból głowy. Liście buka stosuje się zewnętrznie, jako okłady na stłuczenia i sińce, zaś bukwie, zmielone i zaparzone do ogólnego wzmocnienia organizmu.
Słowianie nie posiadali własnej nazwy na to drzewo i stosowali zapożyczenie z niemieckiego, znali i doceniali walory buka – twierdzili, że: „przy którym domu Bukowina rośnie, tam czary i gusła żadne szkodzić nie mogą”. Według „Knytlinga saga” opisującej najazd Duńczyków na Rugię w 1165 roku, najeźdźcy zniszczyli święty gaj „Boku” (bukowy), niestety nie wiadomo jaką istotę tam czczono.
Spacery wśród buków polecane są osobom narażonym na stresy, choroby układu krążenia, gardła i nerek. Liść tego drzewa przyłożony na czoło złagodzi ból głowy. Liście buka stosuje się zewnętrznie, jako okłady na stłuczenia i sińce, zaś bukwie, zmielone i zaparzone do ogólnego wzmocnienia organizmu.
Lipa i brzoza – te gatunki drzew łączono z symboliką żeńską i bóstwami płodności, uważano je za drzewa, w które nigdy nie uderza piorun, pod brzozą podczas specjalnych obrzędów pogańscy Słowianie prosili o płodność koni, a pod lipą o urodzaj.
Brzoza – to drzewo dobre na wszystko, bardzo przyjazne człowiekowi, pomocne dla ludzi żyjącym w ciągłym stresie. Pobudza krążenie i łagodzi napięcie mięśniowe. Sok z tego drzewa zapobiega tworzeniu się kamieni w organizmie, poprawia metabolizm. Poza tym brzoza działa uspokajająco, łagodzi stany depresyjne, pomaga pozbyć się złości, strachu i gniewu. Wysuszone liście brzozy mają działanie moczopędne. Są stosowane w zakażeniach bakteryjnych lub stanach zapalnych dróg moczowych i przy piasku nerkowym. Pomocniczo znajdują zastosowanie w leczeniu reumatyzmu. Przyspiesza gojenie się ran i leczy choroby kobiece. Sok brzozowy bogaty w sole mineralne, potas, magnez, wapń i witaminy z grupy B oczyszcza organizm, wspomaga leczenie chorób dróg moczowych, wątroby, płuc i nadczynności tarczycy.
Brzoza to bez wątpienia najżyczliwsze ludziom drzewo na świecie. Uważana za matkę lasu, podobno leczy nie tylko ciało, ale i duszę. Jednym z najdawniej stosowanych sposobów jest używanie witek brzozowych do straszenia i odpędzania złych duchów. Brzozową rózgą wymierzano dzieciom kary cielesne, kierując się zasadą, iż: „Rózeczką dziateczki Duch Święty bić radzi, rózeczka dziateczkom nigdy nie zawadzi” (!). Wierzono, że brzozowe zagajniki to miejsce, gdzie w księżycowe nowe, gdy skrzą się oblodzone gałązki, tańcują wiły – dziewczęce postacie duchów drzew i wód. Mężczyzna, który miałby pecha trafić na owe pląsy, zostanie porwany w szalony wir i „zatańcowany na śmierć”.
Ludowe opowieści akcentują związek brzozy z młodymi kobietami, czystością a objawiające się w brzozie dobroczynne moce oddziaływają na kobiety proszące o rozbudzenie sił witalnych, płodności i obfitość plonów. W ruskiej obrzędowości wielkanocnej kobiety składały pod tymi drzewami ofiary z kaszy, pierogów i jajecznicy, całowano się przez brzozowe koła wykonane z gałązek. Brzoza była u Słowian północnych nieodzownym rekwizytem świąt wiosennych, do wsi wnoszono świeżo wycięte drzewko z liśćmi, dziewczęta wiły wianki i wkładały je na głowy, wokół tego drzewa odbywały się tańce i zabawy. Brzoza była jednak również uważana na Słowiańszczyźnie za drzewo-mediatora pomagała w kontaktach z zaświatami dlatego układano gałązki brzozowe na świeżej mogile, na nich miała odpoczywać dusza zmarłego, który po siedmiu dniach wracał by pożegnać się z żywymi. Także wianki z brzozowych i wierzbowych gałązek puszczane były na wigilię Św. Jana, a obserwując jak płyną wróżono o losach tego kto je puszczał na wodę. Można było też rzucać wiankiem stojąc tyłem do brzozy, a za którym razem uda się zawiesić go na gałęzi to tyle lat będzie trwało wyczekiwanie na męża.
Wielkie święto wiosenne – Zielone Świątki, to czas zdobienia domostwa (wraz z obejściem) gałązkami lipy, grabu, brzozy i buku. Wnętrza mieszkań ozdabiano zielonymi gałązkami brzozowymi, które zatykano za belki i obrazy. Zwyczaj ten wiąże się z dawnymi zwyczajami pasterskimi: oprowadzanie przybranego w zieleń chłopca, który jest pasterzem. A. Kowalik wspomina o przybranej w dziewczęcy strój brzózce, którą niosła dziewczynka w czasie obchodu wsi. Stawiano to drzewko przed zastawionym stołem, a po zakończonym obrzędzie rozbierano i wrzucano do wody. Brzozę łączono z „żeńską” zasadą Wszechświata, stąd jej obecność w obrzędach mających na celu pobudzanie płodności Ziemi i wszystkich istot. Również podczas uroczystej procesji w Boże Ciało stroi się ołtarze gałązkami brzozowymi. Do dziś gospodarze ubiegają się o możliwość wzniesienia i ozdobienia ołtarza przed domem, kierując się nie tylko wiarą ale także reliktami myślenia magicznego – tam gdzie procesja, tam będzie się powodziło. Po zakończonych uroczystościach każdy obłamywał brzozowe gałązki, które wsadzano w zagony by uchronić kapustę od robactwa. Zatykano je także za strzechy zabudowań gospodarskich aby ustrzec je od ognia i piorunów.
Brzoza – to drzewo dobre na wszystko, bardzo przyjazne człowiekowi, pomocne dla ludzi żyjącym w ciągłym stresie. Pobudza krążenie i łagodzi napięcie mięśniowe. Sok z tego drzewa zapobiega tworzeniu się kamieni w organizmie, poprawia metabolizm. Poza tym brzoza działa uspokajająco, łagodzi stany depresyjne, pomaga pozbyć się złości, strachu i gniewu. Wysuszone liście brzozy mają działanie moczopędne. Są stosowane w zakażeniach bakteryjnych lub stanach zapalnych dróg moczowych i przy piasku nerkowym. Pomocniczo znajdują zastosowanie w leczeniu reumatyzmu. Przyspiesza gojenie się ran i leczy choroby kobiece. Sok brzozowy bogaty w sole mineralne, potas, magnez, wapń i witaminy z grupy B oczyszcza organizm, wspomaga leczenie chorób dróg moczowych, wątroby, płuc i nadczynności tarczycy.
Brzoza to bez wątpienia najżyczliwsze ludziom drzewo na świecie. Uważana za matkę lasu, podobno leczy nie tylko ciało, ale i duszę. Jednym z najdawniej stosowanych sposobów jest używanie witek brzozowych do straszenia i odpędzania złych duchów. Brzozową rózgą wymierzano dzieciom kary cielesne, kierując się zasadą, iż: „Rózeczką dziateczki Duch Święty bić radzi, rózeczka dziateczkom nigdy nie zawadzi” (!). Wierzono, że brzozowe zagajniki to miejsce, gdzie w księżycowe nowe, gdy skrzą się oblodzone gałązki, tańcują wiły – dziewczęce postacie duchów drzew i wód. Mężczyzna, który miałby pecha trafić na owe pląsy, zostanie porwany w szalony wir i „zatańcowany na śmierć”.
Ludowe opowieści akcentują związek brzozy z młodymi kobietami, czystością a objawiające się w brzozie dobroczynne moce oddziaływają na kobiety proszące o rozbudzenie sił witalnych, płodności i obfitość plonów. W ruskiej obrzędowości wielkanocnej kobiety składały pod tymi drzewami ofiary z kaszy, pierogów i jajecznicy, całowano się przez brzozowe koła wykonane z gałązek. Brzoza była u Słowian północnych nieodzownym rekwizytem świąt wiosennych, do wsi wnoszono świeżo wycięte drzewko z liśćmi, dziewczęta wiły wianki i wkładały je na głowy, wokół tego drzewa odbywały się tańce i zabawy. Brzoza była jednak również uważana na Słowiańszczyźnie za drzewo-mediatora pomagała w kontaktach z zaświatami dlatego układano gałązki brzozowe na świeżej mogile, na nich miała odpoczywać dusza zmarłego, który po siedmiu dniach wracał by pożegnać się z żywymi. Także wianki z brzozowych i wierzbowych gałązek puszczane były na wigilię Św. Jana, a obserwując jak płyną wróżono o losach tego kto je puszczał na wodę. Można było też rzucać wiankiem stojąc tyłem do brzozy, a za którym razem uda się zawiesić go na gałęzi to tyle lat będzie trwało wyczekiwanie na męża.
Wielkie święto wiosenne – Zielone Świątki, to czas zdobienia domostwa (wraz z obejściem) gałązkami lipy, grabu, brzozy i buku. Wnętrza mieszkań ozdabiano zielonymi gałązkami brzozowymi, które zatykano za belki i obrazy. Zwyczaj ten wiąże się z dawnymi zwyczajami pasterskimi: oprowadzanie przybranego w zieleń chłopca, który jest pasterzem. A. Kowalik wspomina o przybranej w dziewczęcy strój brzózce, którą niosła dziewczynka w czasie obchodu wsi. Stawiano to drzewko przed zastawionym stołem, a po zakończonym obrzędzie rozbierano i wrzucano do wody. Brzozę łączono z „żeńską” zasadą Wszechświata, stąd jej obecność w obrzędach mających na celu pobudzanie płodności Ziemi i wszystkich istot. Również podczas uroczystej procesji w Boże Ciało stroi się ołtarze gałązkami brzozowymi. Do dziś gospodarze ubiegają się o możliwość wzniesienia i ozdobienia ołtarza przed domem, kierując się nie tylko wiarą ale także reliktami myślenia magicznego – tam gdzie procesja, tam będzie się powodziło. Po zakończonych uroczystościach każdy obłamywał brzozowe gałązki, które wsadzano w zagony by uchronić kapustę od robactwa. Zatykano je także za strzechy zabudowań gospodarskich aby ustrzec je od ognia i piorunów.
Lipa uważana była obok dębu za drzewo „święte”, otaczano ją czcią za swoje piękno oraz miododajne kwiaty mające moc leczniczą. Słowianie poświęcili lipę bogini zwanej Łada, dla germanów wiązała się ona z boginią miłości Freją, u Litwinów była atrybutem Lajmy, bogini urodzin i losu. Lipy wyznaczały świętą przestrzeń, chroniły święte źródła (podobnie jak w przypadku dębów) nie można ich było rąbać i palić a takie zachowanie uważano za grzech. W folklorze kojarzona jest z tym co święte, „żeńskie”: płodnością, życiem rodzinnym, ale też ze światem podziemnym stąd tak wiele przekazów o życiodajnych źródłach znajdujących się przy lipie. Warto wspomnieć o Świętej Lipce (zaświadczona na początku XVII wieku rosnąca tam lipa) gdzie również znajduje się święte źródełko, zapewne będące pozostałością dawnego pogańskiego kultu. Na tych to głównie drzewach tradycja ludowa chce widzieć święte zjawy, pod ich konarami często zawiesza lud czy ustawia kapliczki itd. Pod lipami (tak jak pod dębami) świętowano, odbywano sądy i chowano zmarłych – gdyż były one uważane za symbole szczęścia i spokoju.
Lipa – ulubienica poetów minimalizuje zmęczenie, stymuluje pracę układu oddechowego i krążenia. Poza tym lipy uwrażliwiają na otaczający świat. Wysuszone kwiatostany lipy mają działanie napotne i łagodzące podrażnienia. Są wykorzystywane w chorobach przeziębieniowych i infekcyjnych. Sadzono ją przy dworach a obecnie przy domach w jej cieniu panował spokój i rodzinna harmonia.
Lipa – ulubienica poetów minimalizuje zmęczenie, stymuluje pracę układu oddechowego i krążenia. Poza tym lipy uwrażliwiają na otaczający świat. Wysuszone kwiatostany lipy mają działanie napotne i łagodzące podrażnienia. Są wykorzystywane w chorobach przeziębieniowych i infekcyjnych. Sadzono ją przy dworach a obecnie przy domach w jej cieniu panował spokój i rodzinna harmonia.
Czarny bez – dawniej wśród Słowian był on popularnym krzewem owocowym, zarówno owoce jak i kwiaty działają napotnie i obniżają gorączkę, są lekarstwem na przeziębienia i grypę. Według wierzeń ludowych czarny bez pełnił role apotropeiczną: strojono jego gałązkami domy, płoty, a poświęcony bez miał zabezpieczać przed chorobami i gradem, chronił on też od bólu zębów. Przebywanie w jego pobliżu działa na organizm moczopędnie, rany szybciej się goją, poprawia się stan psychiczny. Herbata z jego kwiatów jest skuteczna w leczeniu przeziębień, wzmacnia system immunologiczny.
Czereśnia – drzewo kobiet, szczególnie pomocne dla tych, które czują się stare i niepotrzebne. Pomaga odnaleźć kobiecość, uwierzyć w siebie oraz w to, że życie niezależnie od wieku może być twórcze i piękne.
Dąb – królewskie drzewo redukuje stres, przywraca witalność i poprawia koncentrację, wzmacnia psychikę. Możesz być „silny jak dąb”, jeśli codziennie przez kilkanaście minut będziesz dotykać jego pnia – przekonują specjaliści, gdyż chroni on przed zwątpieniem, zniechęceniem oraz dodaje sił. Kuracja taka przydaje się przy osłabieniu organizmu. Dąb pobudza do pracy naczynia limfatyczne i krążenie krwi. Wywar z jego kory leczy choroby skórne, a stosowany do nasiadówek łagodzi stany zapalne narządów rodnych. Wysuszona kora dębu pozyskana z odrośli młodych gałązek i gałęzi ma właściwości ściągające, przeciwzapalne, wirusostatyczne. Znajduje zastosowanie w stanach zapalnych skóry, oraz w miejscowym leczeniu lekkich stanów zapalnych jamy ustnej, gardła, ale również narządów płciowych. U kobiet wykorzystywany do okładów i kąpieli narządów rodnych po porodach. Wewnętrznie jest wykorzystywana do leczenia ostrych, nieswoistych biegunek. W medycynie ludowej zastosowanie miały poszczególne części dębu:
- kora – wywar na leczenie łupieżu, biegunki, hemoroidów podawano go też na wzmocnienie, regulował menstruacje w razie opóźnienia;
- liście – na wzmocnienie włosów, chleb upieczony na tych liściach miał według wierzeń sprawić, że ten kto go je będzie miał siłę dębu;
- narośla na liściach (galasówki, dębówki) wywar z nich leczył wrzody w jamie ustnej;
- żołędzie – dodawano do leku na przeziębienie oraz w chorobach żołądkowych a także przeciw czerwonce (kawa żołędziowa).
Dęby, drzewa niezwykle majestatyczne, w które często uderzały pioruny będące wyrazem upodobania sobie tego drzewa przez bóstwa niebios. Dąb był zarówno drzewem kosmicznym, łączącym trzy strefy: swą koroną wspierał sklepienie niebieskie, tam też mieszkali bogowie, pień znajdował się w świecie realnym, a korzenie zapuszczone głęboko w ziemię stanowiły filary piekieł. Długowieczność i niezwykła twardość drewna pozwalały widzieć w dębach symbol trwałości i nieśmiertelności, uważano je też za opozycyjne wobec drzew żeńskich takich jak brzoza czy lipa. Dęby traktowano też bardziej utylitarnie: dostarczały mieszkańcom wczesnośredniowiecznej Europy pożywienia (żołędzie były pokarmem porównywalnym do ziaren zbóż), drewna opałowego oraz znakomitego budulca.
Podsumowując powyższe liczne opisy można stwierdzić, że dąb był najważniejszym, największym z drzew, które dla człowieka było zarówno siedzibą złych jak i dobrych mocy, z jednej strony podziwianym i chronionym, pełniącym ważną rolę w praktykach magiczno-leczniczych ale również cenionym za swoje drogocenne twarde drewno.
Podsumowując powyższe liczne opisy można stwierdzić, że dąb był najważniejszym, największym z drzew, które dla człowieka było zarówno siedzibą złych jak i dobrych mocy, z jednej strony podziwianym i chronionym, pełniącym ważną rolę w praktykach magiczno-leczniczych ale również cenionym za swoje drogocenne twarde drewno.
Grab – usuwa lęk przed starzeniem się, pomaga uwierzyć w siebie. Podnosi odporność organizmu i ułatwia aklimatyzację. Przynosi przeświadczenie, iż możemy kształtować warunki, w jakich żyjemy zgodnie ze swoimi potrzebami. Liście grabu stosuje się w reumatyzmie i chorobach gerontologicznych – wkłada się je do materaca lub pod prześcieradło osoby chorej.
Jabłoń – rajskie drzewo, które sprowadziło ludzi na ziemię… Znane na terenach dzisiejszej Polski od czasów prasłowiańskich. Teologia chrześcijańska podkreśla wyraźnie, że były 2 drzewa: drzewo życia wyobrażane, jako palma na wschodzie lub skrzyp na zachodzie, i drzewo poznania – tradycyjnie utożsamiane z jabłonią. Pierwsze z nich wiedzie ku życiu, drugie ku śmierci duchowej i cielesnej. Z czasem zaczęło pojawiać się również jako symbol życia i, jak wszystko związane z tematem życia po śmierci, zachowuje tę dwoistość znaczeń. Oba znaczenia znalazły żywy oddźwięk w naszej kulturze. Jabłoń to symbol obfitości. Dzięki niej odnajdziesz nowe sposoby materialnego zabezpieczenia lub nauczysz się doceniać to, co już posiadasz. Dobra na kłopoty w kontaktach z młodzieżą.
Jarzębina – wpływa korzystnie na psychikę (działa mobilizująco) i pomaga w walce z nałogami. Zawiera dużo witaminy C (prawie tyle co owoce cytrusowe), cukrów, kwasów organicznych, pektyn i składników mineralnych. Związki czynne zawarte w jarzębinie działają moczopędnie, przeciwzapalnie, przeciwszkorbutowo, rozwalniająco i ściągająco, co jest korzystne w nieżytach żołądka, dwunastnicy i jelita cienkiego. Stosowana zewnętrznie (do nacierania ) łagodzi bóle mięśniowe i stany reumatyczne.
U wschodnich Słowian, Bałtów, Celtów i Skandynawów jarzębina pełniła rolę drzewa chroniącego przed złymi mocami (też koszmarami sennymi) i chorobami. Dalekie echa kultowej roli jarzębiny potwierdza zanotowany na Białorusi i w Rosji zakaz ścinania, łamania gałęzi, zrywania owoców tego drzewa. Terminem „jarzębinowe noce” (zwane też gromowymi) posługiwano się na określenie letnich i jesiennych burzliwych nocy, podczas których grom zabija czarownice, co zanotowano w latopisach między 15 sierpnia a dniem 8 października. W medycynie ludowej przyrządzano odwar z kwiatów oraz owoców, który zawiera witaminy i jest środkiem moczopędnym.
U wschodnich Słowian, Bałtów, Celtów i Skandynawów jarzębina pełniła rolę drzewa chroniącego przed złymi mocami (też koszmarami sennymi) i chorobami. Dalekie echa kultowej roli jarzębiny potwierdza zanotowany na Białorusi i w Rosji zakaz ścinania, łamania gałęzi, zrywania owoców tego drzewa. Terminem „jarzębinowe noce” (zwane też gromowymi) posługiwano się na określenie letnich i jesiennych burzliwych nocy, podczas których grom zabija czarownice, co zanotowano w latopisach między 15 sierpnia a dniem 8 października. W medycynie ludowej przyrządzano odwar z kwiatów oraz owoców, który zawiera witaminy i jest środkiem moczopędnym.
Jesion – dla przepracowanych, smutnych i zniechęconych. Poprawia nastrój i dodaje ochoty do rozpoczynania nowych przedsięwzięć lub kontynuowania szczególnie trudnych obowiązków. Energie jesionu pomagają poznać i zrozumieć własne uczucia i emocje, ułatwiają ich akceptację, a co za tym idzie, również panowanie nad nimi. Znając i rozumiejąc swoje wnętrze możemy mądrze i konsekwentnie postępować i zajmować się rozwojem duchowym. Kora jesionu wyniosłego zawiera garbniki, wykorzystywane jako środek przeciwgorączkowy zastępujący chininę. Z kolei liście są surowcem dla przemysłu farmaceutycznego. Korę lub liście młodego jesionu stosuje się też w chorobach artretycznych i reumatycznych. Dodatkowo mają one również działanie moczopędne i dlatego używa się ich również przy kamieniach nerkowych.
Jodła – ułatwia radzenie sobie z emocjami, szczególnie negatywnymi, które zagłuszają głos rozsądku. Leczy z zazdrości. Wycisza, koi, wspiera, kiedy musisz poradzić sobie z nowym doświadczeniem. Pomaga pozbyć się seksualnych zahamowań i odnaleźć radość w intymnym pożyciu. Od wieków traktowano ją jako symbol mocy. Pomaga odzyskać wewnętrzny spokój i radość życia. Łagodzi silne emocje, reguluje pracę układu oddechowego i układu pokarmowego (dobra zwłaszcza dla wrzodowców). Z jej drewna, igieł i żywicy otrzymuje się ekstrakty do lekarstw przeciw schorzeniom reumatycznym i artretycznym. Nasiadówka w wodzie z wygotowanych gałęzi pomaga w stanach zapalnych pęcherza i przy upławach. Pomocna w pracy z oddechem (rebirthing), igliwiem jodły wysypywano dawniej sień, aby chroniła przed złymi duchami. Odwar z igieł leczy stany zapalne i łagodzi dolegliwości trawienne, które powstają na tle nerwowym.
Klon-jawor – cenniejszy niż heban, pozwala nawiązywać otwarte i szczere relacje z ludźmi, dodaje odwagi osobom pragnącym spojrzeć na siebie obiektywnie. Pod jaworem dzieją się tylko dobre rzeczy. dawniej obsadzano nimi drogi wokół miast.
Klony – od kołyski do grobowej deski – wyznaczały człowiekowi punkty zwrotne życia: rozpocznie w jaworowej kołysce (narodziny), a skończy na klonowej grobowej desce (śmierć). Między tymi kluczowymi wydarzeniami spotykamy się z ukochaną osobą „pod ulubionym jaworem”. A po takim spotkaniu może być potrzebna nowa jaworowa kołyska, a po niej klonowa deska. Grobowa deska to przedmiot całkowicie zapomniany, obecny tylko w powiedzeniu: „Będę Cię kochać aż do grobowej deski”. Na grobową deskę kładziono umierającego, który miał odejść w zaświaty. Deska musiała być oczywiście klonowa – gładzona i niemalowana. Co jakiś czas w deskę stukano, by odegnać czyhającego na duszę szatana. Zwyczaj ten dał początek żywemu do dziś przesądowi pukania w niemalowane drzewo w celu odpędzenia złego. Klon przynosi poczucie bezpieczeństwa.
Korę klonu stosowano do mycia nóg, jako środek przeciwko ich nadmiernemu poceniu się.
Klony – od kołyski do grobowej deski – wyznaczały człowiekowi punkty zwrotne życia: rozpocznie w jaworowej kołysce (narodziny), a skończy na klonowej grobowej desce (śmierć). Między tymi kluczowymi wydarzeniami spotykamy się z ukochaną osobą „pod ulubionym jaworem”. A po takim spotkaniu może być potrzebna nowa jaworowa kołyska, a po niej klonowa deska. Grobowa deska to przedmiot całkowicie zapomniany, obecny tylko w powiedzeniu: „Będę Cię kochać aż do grobowej deski”. Na grobową deskę kładziono umierającego, który miał odejść w zaświaty. Deska musiała być oczywiście klonowa – gładzona i niemalowana. Co jakiś czas w deskę stukano, by odegnać czyhającego na duszę szatana. Zwyczaj ten dał początek żywemu do dziś przesądowi pukania w niemalowane drzewo w celu odpędzenia złego. Klon przynosi poczucie bezpieczeństwa.
Korę klonu stosowano do mycia nóg, jako środek przeciwko ich nadmiernemu poceniu się.
Kalina – niezwykle lecznicze drzewo, z którego korzystali ludowi znachorzy i mistrzowie sztuki lekarskiej. W Polsce, jak na całej Słowiańszczyźnie, kalina była symbolem młodości i piękna. Romantyczni poeci rozszerzyli znaczenie symbolu o niewinność, dziewictwo, cierpienia i smutek. Z epoki romantyzmu wywodzi się też zwyczaj sadzenia kaliny na grobach młodych ludzi. Miała ona informować przechodniów o czystości duszy zmarłego.
Kasztanowiec – łagodzi stany lękowe i ułatwia zasypianie. Koi dolegliwości duszy w chwilach załamania i poprawia nastrój w depresji. Pozwala pełniej korzystać z zebranych doświadczeń oraz pobudza naturalną ciekawość świata. Korzystnie też oddziałuje na sferę uczuciową. Pomaga odnaleźć w sobie siłę do przezwyciężenia przeszkód, zwalczyć lęki i niepokoje. Kora wykorzystywana jest do wytwarzania maści leczących hemoroidy i żylaki. Jego właściwości uszczelniające naczynia krwionośne wykorzystuje przemysł kosmetyczny do produkcji kremów na „pajączki”. Zewnętrznie bywa stosowana do opatrunków w przypadku wrzodów, starych ran, pęknięć skóry. Herbata z kwiatów kasztanowca leczy kaszel i wzmacnia tkanki mięśniowe. Kasztany ułożone pod łóżkiem zmniejszają bóle reumatyczne i neutralizują szkodliwy wpływ cieków wodnych.
Leszczyna – symbol siły witalnej i pomyślności. Przypisywano jej właściwości odpędzania złych mocy, zdolność sprawiedliwego osądu i zdrowego rozsądku. Leszczynowe laski miały zdolność wykrywania przestępców, poza tym leszczyna ma niezwykłą moc radiestezyjną – potrafi znajdować wodę, ukryte skarby, wskazywać gdzie budować dom, czy ustawić łóżko, dlatego jest dobrym materiałem na różdżki. Pomaga odzyskać równowagę po przeżyciach miłosnych, ułatwia podejmowanie decyzji związanej z uczuciami.
Modrzew – energie modrzewia pozwalają oderwać się od spraw przyziemnych i spojrzeć głębiej na wszystko, co nas otacza, a tym samym wzbudzają altruizm. Pobudzają chęć do życia, wnoszą entuzjazm i zapał do prowadzonych działań, dodają sił i ułatwiają ich regenerację. Modrzew symbolizował młodość, urodę i odnowę życia. Już Słowianie otaczali te drzewa czcią i miłością. Modrzew wzmacnia siły witalne, poprawia humor, przywraca wiarę i umacnia cierpliwość. Pozwala dokonać wyboru tego, co jest istotne w naszym życiu i odrzucić to, co niepotrzebne. Pożegnać się bez cierpienia i rozpaczy ze starymi przebrzmiałymi historiami oraz związkami. Inspiruje twórczo.
Orzech włoski – wzmacnia siły fizyczne (daje wytrwałość i odporność) i psychiczne (zapewnia upór i nieustępliwość). Obdarza sprytem, błyskotliwością, mądrością. Wyostrza inteligencję. Pomaga rozwiązywać problemy. Energie orzecha zachęcają do rozwijania poczucia odpowiedzialności, ułatwiają realną i trzeźwą ocenę sytuacji i pomagają przy podejmowaniu decyzji oraz podczas dokonywania wyboru. Nalewka z jego owoców leczy schorzenia przewodu pokarmowego i zaburzenia krążenia. Orzechów włoskich używa się jako środka regulującego pracę jelit, zaś wyciągi z jego owocni stosuje się do gojenia ropni i wrzodów oraz przy egzemie.
Sosna – jej główną zaletą jest korzystny wpływ na układ oddechowy człowieka. Olejki eteryczne tego drzewa wykorzystuje się powszechnie w aromaterapii. Olejek terpentynowy spryzja w przewlekłych schorzeniach oskrzeli z obfitą wydzieliną. Jest także wykorzystywany zewnętrznie w nerwobólach i dolegliwościach reumatycznych.
Słowianie doceniali sosnę, uznawano ją za symbol długowieczności, zdrowia i męstwa. Wyraz choinka w prasłowiańskiej formie „chvoj-ina” w znaczeniu: „coś ostrego”, „igliwie”.
Na Słowiańszczyźnie istniały nietykalne gaje sosnowe: ktokolwiek zrąbał tam choćby jedno drzewo, ten wkrótce padał ofiarą nieszczęścia: tracił wzrok lub umarł. Tradycja wiosennego obchodzenia wsi z zielonym drzewkiem – gałązką sosny lub świerku (zwanym „maikiem” lub „gaikiem”) na obszarze współczesnej Polski kultywowana jest od początku marca do dnia 24 czerwca. Na terenie południowo-zachodniej Wielkopolski nosi ono nazwę „nowego latka” (w południowej był to wspomniany maik, gaik). Z reguły w czwartą niedzielę postu grupy dzieci i młodzieży obchodzą wieś niosąc wierzchołek sosenki lub świerku, ozdobiony kolorowymi wstążkami, papierkami a w południowej Wielkopolsce na wierzchołku osadzona jest lalka. Gaik pojawiał się też w tekstach pieśni na Mazowszu i w Kaliskiem gdzie gromadzie chłopców i dziewcząt przewodniczyła dziewczyna niosąca pęk przystrojonych gałązek życząc zdrowia, urodzaju zbóż i płodności bydła.
Pojawienie się choinki w polskiej tradycji ludowej wiązano z dawnym zwyczajem zdobienia „wnętrza obrzędowego” podczas świąt przesilenia zimowego. Bogato ozdobione różnymi smakołykami choinki mogły też symbolizować obfitość w nadchodzącym Nowym Roku. Wieńce z gałązek świerku lub jodły zawieszane na drzwiach miały nie tylko charakter ozdoby, ale także były ochroną przed złymi mocami pojawiającymi się w przełomowym momencie cyklu rocznego. Choinka mająca wiecznie zielone igliwie była symbolem trwałości życia, niezmienności dlatego traktowano jako święte drzewo.
Słowianie doceniali sosnę, uznawano ją za symbol długowieczności, zdrowia i męstwa. Wyraz choinka w prasłowiańskiej formie „chvoj-ina” w znaczeniu: „coś ostrego”, „igliwie”.
Na Słowiańszczyźnie istniały nietykalne gaje sosnowe: ktokolwiek zrąbał tam choćby jedno drzewo, ten wkrótce padał ofiarą nieszczęścia: tracił wzrok lub umarł. Tradycja wiosennego obchodzenia wsi z zielonym drzewkiem – gałązką sosny lub świerku (zwanym „maikiem” lub „gaikiem”) na obszarze współczesnej Polski kultywowana jest od początku marca do dnia 24 czerwca. Na terenie południowo-zachodniej Wielkopolski nosi ono nazwę „nowego latka” (w południowej był to wspomniany maik, gaik). Z reguły w czwartą niedzielę postu grupy dzieci i młodzieży obchodzą wieś niosąc wierzchołek sosenki lub świerku, ozdobiony kolorowymi wstążkami, papierkami a w południowej Wielkopolsce na wierzchołku osadzona jest lalka. Gaik pojawiał się też w tekstach pieśni na Mazowszu i w Kaliskiem gdzie gromadzie chłopców i dziewcząt przewodniczyła dziewczyna niosąca pęk przystrojonych gałązek życząc zdrowia, urodzaju zbóż i płodności bydła.
Pojawienie się choinki w polskiej tradycji ludowej wiązano z dawnym zwyczajem zdobienia „wnętrza obrzędowego” podczas świąt przesilenia zimowego. Bogato ozdobione różnymi smakołykami choinki mogły też symbolizować obfitość w nadchodzącym Nowym Roku. Wieńce z gałązek świerku lub jodły zawieszane na drzwiach miały nie tylko charakter ozdoby, ale także były ochroną przed złymi mocami pojawiającymi się w przełomowym momencie cyklu rocznego. Choinka mająca wiecznie zielone igliwie była symbolem trwałości życia, niezmienności dlatego traktowano jako święte drzewo.
Świerk wiele ludów uważało za święte drzewo. Górale tatrzańscy nie stanowili wyjątku. Jeszcze w XVIII w. przedmiotem kultu religijnego był święty świerk (smrek). Okoliczna ludność wznosiła ku niemu modły i patrzyła, w jakim kierunku wiatr wygina gałęzie, ponieważ z tej strony miało przybyć do nich szczęście. Świerkowe gałązki stanowiły też antidotum na wszelkiego typu złe czary i uroki. Świerk dodaje pewności siebie. Pomaga przezwyciężyć lęk i nieśmiałość, zastanowić się nad swoimi mocnymi stronami. Zachęca do podjęcia ryzyka, aby osiągnąć sukces. Uczy obiektywizmu i pozwala zachować realizm we wszystkich poczynaniach.
Wiąz – drzewo pojednania. Pod nim odnajdziesz zrozumienie i tolerancję dla drugiego człowieka. Nauczy cię wybaczania. Pozwoli ci inaczej spojrzeć na tych, których dotąd uważałeś za swoich wrogów. Życzliwie nastawia do ludzi i świata.
Wierzba – malarka polskiego krajobrazu, jej obecność uspokaja i działa przeciwbólowo oraz rozkurczowo. Kora wierzby ma działanie przeciwgorączkowe, przeciwzapalne, przeciwbólowe. Jest polecana w chorobach przeziębieniowych z podwyższona temperaturą, w bólach głowy i bólach reumatycznych.
Dwuznaczne wierzenia krążą o osinie (a po części o wierzbie); jest ona z jednej strony pogardzana i ma jakby pozostawać w związku z nieczystymi mocami, a z drugiej uważa się ją za apotropeiczną i używa przeciwko tymże mocom. Z wierzbowych gałązek okorowywanych lub nie (prętów i wici) wykonywano kosze, kołyski, piszczałki a ze zdjętej kory wykonywano trąby. Zwyczaje wiążące się z palmami jak: uderzanie palmami, połykanie pąków, zatykanie lub zakopywanie ich na polach miały na celu odpędzać szkodniki, zapewnić urodzaj i zdrowie, ale również wystawione w oknie chroniły gospodarstwo przed piorunami. Wierzbę łączono też ze złymi mocami co widać w wielu powiedzeniach: „Śmieje się jak diabeł w suchej wierzbie”, „W starej wierzbie diabeł mieszka” możliwe, że te przekonania zrodziły się z faktu występowania tego drzewa nad wodami, na bagnach i uroczyskach. Wierzbowa kora w medycynie ludowej wykorzystywana jest w leczeniu gorączki, ma ona działanie przeciwbólowe, moczopędne.
Dwuznaczne wierzenia krążą o osinie (a po części o wierzbie); jest ona z jednej strony pogardzana i ma jakby pozostawać w związku z nieczystymi mocami, a z drugiej uważa się ją za apotropeiczną i używa przeciwko tymże mocom. Z wierzbowych gałązek okorowywanych lub nie (prętów i wici) wykonywano kosze, kołyski, piszczałki a ze zdjętej kory wykonywano trąby. Zwyczaje wiążące się z palmami jak: uderzanie palmami, połykanie pąków, zatykanie lub zakopywanie ich na polach miały na celu odpędzać szkodniki, zapewnić urodzaj i zdrowie, ale również wystawione w oknie chroniły gospodarstwo przed piorunami. Wierzbę łączono też ze złymi mocami co widać w wielu powiedzeniach: „Śmieje się jak diabeł w suchej wierzbie”, „W starej wierzbie diabeł mieszka” możliwe, że te przekonania zrodziły się z faktu występowania tego drzewa nad wodami, na bagnach i uroczyskach. Wierzbowa kora w medycynie ludowej wykorzystywana jest w leczeniu gorączki, ma ona działanie przeciwbólowe, moczopędne.
Wiśnia – drzewo seksu i zmysłowości. Pomaga odnaleźć na nowo przyjemności życia intymnego. Wspaniale działa na pary, które wybiorą się na piknik i rozłożą koc w cieniu jej gałęzi. Uruchamia nowe bodźce, pobudza zmysły, zachęca do zabawy. Uczy poznawania własnego ciała i niweluje niepotrzebne psychiczne zahamowania.
Drzewa, których energia zakłóca funkcjonowanie organizmu
Topole, olchy, cis, wiąz, osika, dziki bez zakłócają funkcjonowanie naszego organizmu, dlatego w ich otoczeniu tracimy energię do działania i łatwo popadamy w depresję. Mimo to nawet one mają dobre właściwości:
Topole, olchy, cis, wiąz, osika, dziki bez zakłócają funkcjonowanie naszego organizmu, dlatego w ich otoczeniu tracimy energię do działania i łatwo popadamy w depresję. Mimo to nawet one mają dobre właściwości:
Olcha miała niezwykle wysoki status: dawała dobre drewno i umożliwiała uzyskiwanie barwników. Uważano, że rozsypane liście olchy odstraszą myszy. Panowało też przekonanie, iż wzmaga ona siły parapsychiczne i zdolność jasnowidzenia.
Topola – od niepamiętnych czasów wierzono, że pomaga ludziom bronić się przed upiorami, zmorami i innymi poczwarami. Topola odpowiada za uczucia wyższe (miłość, litość, przyjaźń), za rozwój wewnętrzny. Kieruje ku szlachetnym celom. Pokazuje nowe ścieżki w życiu. Pomaga odnaleźć prawdziwą miłość i przyjaźń. Leczy z samotności. Pod koniec XVIII w. Francja uczyniła z topoli symbol wolności, równości, braterstwa oraz rozumu i innych szczytnych wartości. Napar sporządzony z kory topoli stosuje się przy kaszlu i bólach gardła, natomiast pączki i młode listki działają moczopędnie i mogą być używane zapobiegawczo przeciwko kamienicy żółciowej i nerkowej oraz w postaci kąpieli lub kompresów przy neuralgii. Pączki topoli są stosowane w stanach zapalnych dróg moczowych, w skazie moczanowej – zwiększają wydalanie moczu, obniżają poziom kwasu moczowego we krwi, a także w przewlekłych chorobach reumatycznych osób w wieku podeszłym. Zewnętrznie – przyspieszają gojenie ran, leczą stany zapalne skóry, polecane w żylakach odbytu – hemoroidy.
Źródło -http://naturoterapia.info.pl/sylwoterapia-leczace-drzewa/
medycyna-alternatywna
http://www.sylwoterapia.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz